Текст песни Nie poddaj się - Neile , JnR , Kartky
Póki
oczy
są
otwarte
Kiedy
życie
ściąga
w
parter
Brak
już
łez,
a
serce
zdarte
Nie
poddaj
się
Póki
oczy
są
otwarte
Kiedy
życie
ściąga
w
parter
Brak
już
łez,
a
serce
zdarte
Nie
poddaj
się
Pamiętasz
światła
miasta,
większość
z
nich
już
dawno
zgasła
Bledną
wypisywane
hasła
na
murach
Ludzie
mnie
męczą,
złoto
spada
z
nadgarstka
I
zastygamy
w
bezruchu,
jebana
martwa
natura
Bo
chwilę
temu
było
nie
za
wysoko
Więc
mówię
siema
kłopotom,
biegnę
po
swoje
jak
dziś
Zanim
wyrzucą
nas
z
wyprawy
po
złoto
Miniemy
ją
żeby
wiedzieli
że
są
w
dupie
jak
nikt
Hej,
hej,
jeszcze
tu
jestem,
patrz
I
nie
mam
czasu
na
płacz
bo
zaraz
zawiną
imprezę
Bez
głupich
starć
zasypiam
sam,
a
Ty
pamiętaj
o
słowach
które
Ci
dałem
w
ofierze
Zanim
blady
poranek
obudzi
nas
zimnem
złamanych
obietnic
Wybiegam
z
łóżka
i
nie
dam
się
presji
W
drodze
po
spokój
i
prestiż
To
pojebane,
co?
Zmieniać
opinię
po
każdej
sugestii
Przynajmniej
rozpaliłaś
źrenice
bestii,
K
Póki
oczy
są
otwarte
Kiedy
życie
ściąga
w
parter
Brak
już
łez,
a
serce
zdarte
Nie
poddaj
się
Póki
oczy
są
otwarte
Kiedy
życie
ściąga
w
parter
Brak
już
łez,
a
serce
zdarte
Nie
poddaj
się
Nie
miałem
możliwości
póki
ich
nie
stworzyłem
Bez
efektów
specjalnych,
lecz
wiem
co
znaczy
wysiłek
Dziś
jeśli
się
poddaję
to
tylko
przeznaczeniu
Jak
myślisz,
czemu
wzięli
mnie
do
tego
numeru?
Jak
chcesz
tak
to
nazwij,
moje
życie
bez
ceny
Od
typa
spod
ciemnej
gwiazdy
do
jasnej
cholery
Do
własnej
riwiery
tak
wybiegając
dalej
Sto
metrów
dalej,
mów
mi
Asafa
Powell
Mogę
wszystko
póki
tutaj
jestem
Zmieniam
się,
a
ze
mną
moja
przestrzeń
Całe
życie
na
przestrzale,
mówią
mi
różne
rzeczy
ale
nie
przestaje
Nieprzespane
noce
ale
zawsze
mam
po
co
wstawać
Na
mojej
hotelowej
klamce:
"Nie
przeszkadzać"
Rozumiesz
kykyny?
W
życiu
nic
nie
dzieje
się
bez
przyczyny
Póki
oczy
są
otwarte
Kiedy
życie
ściąga
w
parter
Brak
już
łez,
a
serce
zdarte
Nie
poddaj
się
Póki
oczy
są
otwarte
Kiedy
życie
ściąga
w
parter
Brak
już
łez,
a
serce
zdarte
Nie
poddaj
się
Im
wyżej
w
galaktyki,
dalej
od
jądra
Co
noc
idę
niżej
by
ten
popiół
posprzątać
Co
rano
na
powierzchni
pragnę
wzbić
się
jak
feniks
Tylko
po
to,
żeby
sprawdzić
czy
udało
się
coś
zmienić
Między
warstwami
jeszcze
skwierczą
moi
poprzednicy
Idę
na
sam
dół,
za
mną
rój,
moi
poplecznicy
Pierdole
główną
drogę,
zawsze
szedłem
po
przecznicy
Zagrzebany
pod
tym
wszystkim
idę
wśród
tej
nocnej
ciszy
W
osi
czasu
ziemia
w
ruchu,
cóż
się
może
zdarzyć
Oś
od
jądra
aż
do
słońca,
wybór
gdzie
się
wolisz
sparzyć
Intra
znaczy
środek,
gdzie
rodzę
potencjał
Co
się
równa
poparzeniom
skurwysynu
(introwersja)
Wbrew
moim
braciom
co
wciąż
w
strachu
że
w
tym
syfie
zginę
Idę
po
prawdę
o
sobie
w
dół,
aż
pod
nifesime
Rozrywany
korzeniami
blizn
nie
liczę
synek
I
zostawiam
ślady
by
wiedzieli
że
tu
jeszcze
żyję,
yo
Póki
oczy
są
otwarte
Kiedy
życie
ściąga
w
parter
Brak
już
łez,
a
serce
zdarte
Nie
poddaj
się
Póki
oczy
są
otwarte
Kiedy
życie
ściąga
w
parter
Brak
już
łez,
a
serce
zdarte
Nie
poddaj
się
1 Horyzonty
2 Imperial
3 Serendipity
4 Nie poddaj się
5 Tango & Cash
6 Powiedz mi to
7 Fuego infinito
8 Smoke
9 #w_drodze (Cały czas)
10 Ciii
11 Daleko od domu
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.