Текст песни Tyle zalet miał - Martyna Jakubowicz
Trochę
żal,
a
może
i
wstyd
Trochę
go
żal,
a
może
i
nie
Zawsze
przecież
taki
dobrze
wychowany
był
Aż
tu
nagle
podał
tył
i
prysnął
jak
sen
Zerwał
się
jak
kiepski
film
Zerwał
się
tak
jak
zrywa
się
sznur
Gdy
radio
grało
hejnał
jednym
susem
dopadł
drzwi
Bez
pożegnań
zbiegał
w
dół,
by
zaszyć
się
w
ból
Tyle
zalet
miał
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
Co
dzień
niedospany
Co
dzień
wielkie
plany
i
falstart
Rano
prochy
na
nerwy
Nocą
krople
na
sen
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
I
czekaj
na
śmierć
Może
gdzieś
haruje
jak
wół
Może
gdzieś
tam
ma
tak
dobrze
jak
lord
Może
żre
banany,
do
Panamy
bierze
kurs
Może
domu
szuka
w
każdą
głodną,
chłodną
noc
Kto
go
wie,
skąd
sił
tyle
brał
Kto
go
tam
wie,
co
we
łbie
na
dnie
miał
Może
mu
się
śniło
z
Gretą
Garbo
sam
na
sam
Może
chata
z
palmą
i
tuzinem
czarnych
dam
Tyle
zalet
miał
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
Co
dzień
niedospany
Co
dzień
wielkie
plany
i
falstart
Rano
prochy
na
nerwy
Nocą
krople
na
sen
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
I
czekaj
na
śmierć
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
Co
dzień
niedospany
Co
dzień
wielkie
plany
i
falstart
Rano
prochy
na
nerwy
Nocą
krople
na
sen
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
I
czekaj
na
śmierć
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
Co
dzień
nowe
plany
Co
dzień
rude
plamy
na
palcach,
Po
nocach
palił
bez
przerwy
Rano
był
cięty
jak
giez
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
I
czekaj
na
kres
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
Co
dzień
niedospany
Co
dzień
wielkie
plany
i
falstart
Rano
prochy
na
nerwy
Nocą
krople
na
sen
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
I
czekaj
na
śmierć
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
Co
dzień
nowe
plany
Co
dzień
rude
plamy
na
palcach
Po
nocach
palił
bez
przerwy
Rano
był
cięty
jak
giez
Taki
był
kochany
że
przyłóż
do
rany
jak
balsam
I
czekaj
na
kres
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.