Текст песни up! up! up! - Mata
Warszawa,
ósmy
sierpnia
Chyba
pora
już
wyjeżdżać
stąd
Obiecałem
coś
nie
tylko
sobie,
ale
też
wam
Na
pewno
wygram,
mamo,
pokonałem
zło
Każą
płacić
mi
cło
za
Amiri
shoes
Nie
zmieściły
do
walizki
się,
no
a
wracałem
z
Tokio
Pieniądze
mi
nie
dały
nigdy
szczęścia
w
chuj
Miałem
na
koncie
cztery
banie,
gdy
skakałem
przez
okno
Ksiądz
mi
mówił
na
spowiedzi,
że
to
demon
mój
Podpowiedział
mi
to
i
żebym
już
odstawił
alkohol
Powiedział:
"synu,
tylko
w
życiu
miłość
czuj
Zgubi
filozofia
Ciebie
— ząb
za
ząb,
oko
za
oko"
Ostatni
rok
był
spoko,
ale
chcemy
więcej
(Yeah)
Mam
z
przyjaciółmi
wytwórnię,
choć
to
dużo
więcej
Papierki
ogarnia
Szczepan,
spisywałem
lekcje
Od
niego
chwilę
wcześniej
na
Myśliwieckiej
6B
Włożyłem
w
to
serce
i
włożyłem
pracę
Rodzice
chcieli
tacę
dać
— nie
chciałem
takiej
Wybrałem
własną
drogę
jak
główny
bohater
Wszystko
dla
fabuły
robię,
nie
umiem
inaczej
Inaczej
nie
umiem,
nie
Nie
umiem
inaczej,
nie
Inaczej
nie
umiem
Dla
mnie
to
takie
proste
Zakładam
maskę
czasami,
no
i
udaję
przed
wami,
że
dorosłem
Składam
jak
origami
moje
marzenia,
czasami
idzie
gorzej,
czasem
lepiej
Up,
up,
up
— znowu
lecę
Zazwyczaj
o
tej
porze
z
ziomkami
pod
sklepem
Rano
Apap,
no
i
płatki
z
mlekiem
Chcę
być
dłużej
trzeźwy,
czuję
się
jak
Aleshen
Zrozumiałem
moje
błędy
i
że
tylko
muza
lekiem
Potrzebuję
przerwy,
żeby
znowu
być
człowiekiem
Bo
albo
się
czuję
bogiem,
oh,
albo
czuję
się
śmieciem
Odnaleźć
złoty
środek
w
sobie,
zanim
odlecę,
no
i
spadnę
Wciąż
myślę
o
Tobie,
zanim
zasnę
Dlaczego
w
mojej
głowie
jest
tysiące
pytań,
odpowiedzi
żadnej?
Muszę
wiedzieć
to,
czy
kochasz
mnie
naprawdę,
mała
Inaczej
Inaczej
nie
umiem,
nie
Nie
umiem
inaczej,
nie
Inaczej
nie
umiem
Dla
mnie
to
takie
proste
Zakładam
maskę
czasami,
no
i
udaję
przed
wami,
że
dorosłem
Składam
jak
origami
moje
marzenia,
czasami
idzie
gorzej,
czasem
lepiej
Up,
up,
up
— znowu
lecę
Zazwyczaj
o
tej
porze
z
ziomkami
pod
sklepem
Rano
Apap,
no
i
płatki
z
mlekiem
Dla
mnie
to
takie
proste
Zakładam
maskę
czasami,
no
i
udaję
przed
wami,
że
dorosłem
Składam
jak
origami
moje
marzenia,
czasami
idzie
gorzej,
czasem
lepiej
Up,
up,
up
— znowu
lecę
Zazwyczaj
o
tej
porze
z
ziomkami
pod
sklepem
Rano
Apap,
no
i
płatki
z
mlekiem

Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.