Текст песни Lek na nieśmiertelność - Opał
Bąbel,
muszę
wziąć
oddech
Będzie
dobrze
Zrobić
odwet
klątwie,
co
w
dół
ciągnie
Muszę
wziąć
oddech
Będzie
dobrze
Zrobić
odwet
klątwie,
co
w
dół
ciągnie
Bąbel,
muszę
wziąć
oddech
Będzie
dobrze
Zrobić
odwet
klątwie,
co
w
dół
ciągnie
I
rozmienia
mnie
na
drobne
drobinki
cząstek
Oddech
powietrzem,
co
niesie
mnie
bezwonnie
Ale
moje
nozdrze
czuje
w
nim
zapach
wspomnień
Oddech!
Muszę
złapać,
muszę
złapać
Oddech!
Potem
odegram
swój
roleplay
Ale
najpierw
złapię
oddech,
ja,
ja,
ja
Wdech,
wydech,
znowu
gdzieś
idę,
na
pohybel
tym
co
patrzą
z
boku
Przez
szybę
ten
deszcz
bije,
niech
ostudzi
i
da
mi
spokój
Wdech
wydech,
repeat
jak
delay,
może
ból
minie,
jak
zakopię
topór
Gdzieś
w
tyle
chcą
wbić
sztylet,
ale
w
to
wbiję
teraz
full
focus
Przez
chwilę
być
motylem,
leć,
choć
tyle
tych
spraw
w
toku
Na
tysiąc
pierwszy
problem
idę
te
tysiąc
kroków
Mijam
te
zapomniane
parki,
w
nich
zakochane
parki
A
ja
zabiłem
swoją
Laurę,
jak
Kartky
Jak
mam
się
zaprzyjaźnić,
skoro
ból
przy
jaźni
Bąbel,
nie
musisz
mówić
nic,
tylko
przytaknij
Dobry
wieczór,
znowu
frunę
w
górę
w
taki
chłodny
wieczór
Kilkanaście
centymetrów
ponad
ludzi
tłumem
na
bezdechu
Leczę
strumień
swoich
lęków
pod
tytułem
"Dziury
gdzieś
tu"
Szukam
kształtów,
tam
gdzie
nie
ma
tekstur
Czasu,
w
którym
rządzi
przestój,
drogi,
gdzie
nie
ma
zakrętu,
ziom
Się
wali
w
deklu
od
tych
sentymentów,
yo
Bąbel,
muszę
wziąć
oddech
Będzie
dobrze
Zrobić
odwet
klątwie,
co
w
dół
ciągnie
I
rozmienia
mnie
na
drobne
drobinki
cząstek
Oddech
powietrzem,
co
niesie
mnie
bezwonnie
Ale
moje
nozdrze
czuje
w
nim
zapach
wspomnień
Oddech!
Muszę
złapać,
muszę
złapać
Oddech!
Potem
odegram
swój
roleplay
Ale
najpierw
złapię
oddech,
ja,
ja,
ja
Bang,
bang,
robię
wdech,
wdech,
a
jesienny
liść
nad
nami
Ten
pęd,
pęd,
jakbym
biegł,
biegł,
to
wzrokiem
nie
okiełznam
ich
I
skoro
w
górę
niesie
liście
chłodny
wiatr
do
gwiazd
Podążam
śladem
za
nimi,
czy
to
już
follow
up?
Ogarniam,
nie
ma
co
kminić,
gotowość
mam
do
zmian
Przekładam
szczerość
nad
image,
nagrałem
Balkonmind
Nie
tylko
słowa,
a
czyny,
Samuel
Syko
Sam
Wrażliwość
nabyta
z
ksywy,
ja
w
sobie
ogień
mam
Opał,
pow,
nie
zatrzymasz
mnie
jak
się
rozpędzę
Marzenia,
które
drzemią
we
mnie
przestały
być
senne
Najpierw
dały
spełnienie,
później
mi
przyniosły
pengę
Robię
muzykę
dla
tych,
dla
których
to
ma
znaczenie
Znalazłem
siebie
i
wierzę,
że
to
już
przeznaczenie
Wszędzie
zostawiam
swój
ślad,
więc
może
to
przez
znaczenie
Może
to
przez
twierdzenie,
że
wolę
zostać
z
boku
Na
tysiąc
pierwszy
problem
spacer
tysiąca
kroków
Bąbel,
muszę
wziąć
oddech
Będzie
dobrze
Zrobić
odwet
klątwie,
co
w
dół
ciągnie
I
rozmienia
mnie
na
drobne
drobinki
cząstek
Oddech
powietrzem,
co
niesie
mnie
bezwonnie
Ale
moje
nozdrze
czuje
w
nim
zapach
wspomnień
Oddech!
Muszę
złapać,
muszę
złapać
Oddech!
Potem
odegram
swój
roleplay
Ale
najpierw
złapię
oddech,
ja,
ja,
ja
1 Oczy szeroko zamknięte
2 Bullet Time
3 Dziura
4 Lek na nieśmiertelność
5 Drop
6 Alicja w Krainie Dziwów
7 WizzAir
8 Omen
9 Voodoo Kartel
10 RytuWow
11 Houston, mamy problem
12 BadDrip
13 Split Screen
14 Nieoddana zapalniczka
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.