Текст песни Kevlar - Solar
Nie
będę
hypemanem,
Nawet
nie
wejdę
na
scenę,
prędzej
nie
będę
raperem
(odpada)
Jedyne
co
cenie,
ziom,
wyżej
niż
śmierć,
to
życie
na
własnych
zasadach
Gardzę
starym
życiem,
myślisz
że
bycie
nijakim
jest
fajne?
Dziś
biorę
te
swoje
najgorsze
strony
I
karmie
nimi
niszczarkę
(żryj
kurwo)
Mam
nowy
sikor,
mam
nowe
ciuchy,
mam
nową
furę,
mam
nowe
plany
Mam
nowy
początek,
Co
burzy
ten
stary
porządek,
tylko
kolegów
mam
starych
I
wziąłem
karierę
na
parkiet,
więc
zatańczmy
dance
makabra
Już
wkrótce
zobaczymy,
co
tam
dla
mnie
los
ma
w
kartach
Fajnie,
że
wpadasz
dzieciaku
na
koncert,
lecz
szkoda,
że
taki
naćpany
Nachlany,
nachalny
i
męczysz
mi
dupę
jakbyśmy
pół
życia
się
znali
I
czasem
jak
widzę
do
kogo,
ziom,
trafia
ta
muza
to
wstyd
mi
za
siebie
I
jak
mam
być
szczery
- to
mam
Nadzieje,
że
teraz
ten
fan
base
wymienię
Nie
chcę
otaczać
się
ludźmi,
którzy
mnie
męczą,
brzydzą,
osaczają
I
co,
że
klient?
Weź
tą
forsę
innym
oddaj
Będzie
po
mojemu
albo
będzie
po
mnie
Choć
w
chuju
mam
co
tam
będzie
po
mnie
(dosłownie)
Dziś
nie
mam
już
czasu
na
błąd,
a
muszę
rozjebać
Przymarzłem
za
mocno
już
ziom,
a
wychodzę
z
cienia
Wszystko
co
za
mną
jest
to
już
nie
ma
znaczenia
Nie
ma
znaczenia,
jestem
w
drodze
na
tron,
do
zobaczenia
Dziś
nie
mam
już
czasu
na
błąd,
a
muszę
rozjebać
Przymarzłem
za
mocno
już
ziom,
a
wychodzę
z
cienia
Wszystko
co
za
mną
jest
to
już
nie
ma
znaczenia
Nie
ma
znaczenia,
jestem
w
drodze
na
tron,
do
zobaczenia
To
mój
strzał
życia,
muszę
dobrze
to
rozegrać
To
mój
strzał
życia
i
nie
celuję
w
kevlar
To
mój
strzał
życia,
muszę
dobrze
to
rozegrać
To
mój
strzał
życia
i
nie
celuję
w
kevlar
Dziś
każda
wytwórnia
w
tym
kraju
naśladuje
wciąż
moje
patenty
W
ogóle
nie
jestem
wkurwiony,
bo
zaraz
wymyślę
następny
Po
moje
mixy
wciąż
stoją
kolejki
i
biorą
garściami
z
tej
mojej
stylówy
To
teraz
w
rapach
ziom
sobie
rozjebię,
Bo
do
poprzednich
już
mam
swoich
ludzi
Queba
ci
powie,
że
jestem
dla
niego
jak
tata
w
tym
rapie
i
jaki
mam
wkład
Białas
ci
powie,
że
nie
wie
co
gdyby
nie
ja
(A
ja)
Ja
powiem
to
samo,
że
nie
wiem
naprawdę
co,
gdyby
nie
oni
Lecz
dzisiaj
to
muszę
już
pomóc
sam
Sobie,
bo
uciekł
peleton
i
trzeba
go
gonić
Jako
szara
eminencja
tu
zrobiłem
w
chuj
Teraz
wjeżdżam
już
po
swoje
jak
jebany
król
Dziś
nawet
nie
muszę
nagrywać,
traktuje
to
znowu
jak
hobby
I
tylko
ta
chora
ambicja
sprawia,
że
stawiam
się
w
lobby
Muszę
zdążyć
przed
śmiercią,
pojebany
wyścig
z
czasem
wciąż,
po
chuj?
W
głowie
przyświeca
mi
jeden
cel
- najlepsza
płyta
w
tym
roku
Za
długo
się
tułam
i
ciągła
rozkminka,
gdzi
E
jutro
wstanę,
to
jest
już
rytuał
Więc
cyfry
na
kwadrat
muszą
się
zgodzić
#Sudoku
Dziś
nie
mam
już
czasu
na
błąd,
a
muszę
rozjebać
Przymarzłem
za
mocno
już
ziom,
a
wychodzę
z
cienia
Wszystko
co
za
mną
jest
to
już
nie
ma
znaczenia
Nie
ma
znaczenia,
jestem
w
drodze
na
tron,
do
zobaczenia
Dziś
nie
mam
już
czasu
na
błąd,
a
muszę
rozjebać
Przymarzłem
za
mocno
już
ziom,
a
wychodzę
z
cienia
Wszystko
co
za
mną
jest
to
już
nie
ma
znaczenia
Nie
ma
znaczenia,
jestem
w
drodze
na
tron,
do
zobaczenia
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.