Текст песни Sierp - Słoń feat. Chubeats
                                                Mieszkam 
                                                na 
                                                jebanym 
                                                odludziu, 
                                                telefony 
                                                tracą 
                                                zasięg
 
                                    
                                
                                                To 
                                                jeden 
                                                    z 
                                                tych 
                                                domów, 
                                                które 
                                                mijasz, 
                                                jadąc 
                                                    w 
                                                trasę
 
                                    
                                
                                                Gdzieś 
                                                daleko 
                                                pod 
                                                lasem, 
                                                widać 
                                                tylko 
                                                dach
 
                                    
                                
                                                Nie 
                                                ma 
                                                ludzi 
                                                którzy 
                                                ci 
                                                pomogą, 
                                                słysząc 
                                                wrzask
 
                                    
                                
                                                Ja 
                                                    w 
                                                łachmanach 
                                                jak 
                                                strach 
                                                na 
                                                wróble, 
                                                biorę 
                                                    z 
                                                domu 
                                                sierp
 
                                    
                                
                                                Nie 
                                                zwrócisz 
                                                na 
                                                mnie 
                                                uwagi, 
                                                jeśli 
                                                stanę 
                                                pośród 
                                                drzew
 
                                    
                                
                                                Młotek 
                                                    z 
                                                tylnej 
                                                kieszeni 
                                                uderza 
                                                jak 
                                                obuch 
                                                    w 
                                                łeb
 
                                    
                                
                                                Będę 
                                                tłukł 
                                                cię 
                                                nim 
                                                tak 
                                                długo, 
                                                aż 
                                                poleci 
                                                    z 
                                                oczu 
                                                krew
 
                                    
                                
                                                Co 
                                                za 
                                                pech, 
                                                nie 
                                                myślałeś, 
                                                jadąc 
                                                wiejską 
                                                drogą
 
                                    
                                
                                                Że 
                                                porozrzucane 
                                                gwoździe 
                                                zniszczą 
                                                jedną 
                                                    z 
                                                opon
 
                                    
                                
                                                Wyciągając 
                                                zapasowe 
                                                koło 
                                                    w 
                                                odbiciu 
                                                okna
 
                                    
                                
                                                Zobaczyłeś 
                                                    w 
                                                krzakach 
                                                stojącą 
                                                zamaskowaną 
                                                postać
 
                                    
                                
                                                Najbliższa 
                                                wioska 
                                                jest 
                                                stąd 
                                                20 
                                                kilometrów
 
                                    
                                
                                                    A 
                                                pierwsze 
                                                objawy 
                                                strachu 
                                                się 
                                                powoli 
                                                wiją 
                                                    w 
                                                sercu
 
                                    
                                
                                                Bo 
                                                wiesz 
                                                już, 
                                                że 
                                                to 
                                                będzie 
                                                Twoja 
                                                ostatnia 
                                                podróż
 
                                    
                                
                                                Gdy 
                                                widzisz 
                                                krwawy 
                                                strzęp 
                                                włosów 
                                                wiszący 
                                                na 
                                                młotku
 
                                    
                                
                                                Ahh
 
                                    
                                
                                                To 
                                                piękna 
                                                swojska 
                                                wieś
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                suchą 
                                                glebę 
                                                wsiąka 
                                                krew
 
                                    
                                
                                                Między 
                                                łanami 
                                                pola 
                                                tu 
                                                spotkasz 
                                                śmierć
 
                                    
                                
                                                Słychać 
                                                mlask, 
                                                gdy 
                                                wyciągam 
                                                    z 
                                                twego 
                                                mostka 
                                                sierp
 
                                    
                                
                                                Ahh
 
                                    
                                
                                                To 
                                                piękna 
                                                swojska 
                                                wieś
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                suchą 
                                                glebę 
                                                wsiąka 
                                                krew
 
                                    
                                
                                                Między 
                                                łanami 
                                                pola 
                                                tu 
                                                spotkasz 
                                                śmierć
 
                                    
                                
                                                Słychać 
                                                mlask, 
                                                gdy 
                                                wyciągam 
                                                    z 
                                                twego 
                                                mostka 
                                                sierp
 
                                    
                                
                                                Gruba 
                                                warstwa 
                                                kurzu 
                                                    w 
                                                domu 
                                                pokrywa 
                                                stare 
                                                zdjęcia
 
                                    
                                
                                                Twarze 
                                                moich 
                                                rodziców 
                                                obserwuję 
                                                    z 
                                                żalem 
                                                serca
 
                                    
                                
                                                Obcych 
                                                ludzi 
                                                tu 
                                                od 
                                                zawsze 
                                                traktowano 
                                                jak 
                                                zwierzęta
 
                                    
                                
                                                Ich 
                                                wartość 
                                                życia 
                                                mierzę 
                                                do 
                                                dzisiaj 
                                                przez 
                                                wagę 
                                                mięsa
 
                                    
                                
                                                Tata 
                                                od 
                                                dziecka 
                                                uczył 
                                                mnie, 
                                                jak 
                                                oprawiać 
                                                tusze
 
                                    
                                
                                                Karki 
                                                tych 
                                                najmniej 
                                                posłusznych 
                                                tata 
                                                łamał 
                                                butem
 
                                    
                                
                                                Szczątki 
                                                ciał 
                                                na 
                                                hakach, 
                                                trupem 
                                                śmierdzi 
                                                    w 
                                                całym 
                                                gospodarstwie
 
                                    
                                
                                                Wyrywam 
                                                czyiś 
                                                kręgosłup, 
                                                zapieram 
                                                się 
                                                    o 
                                                łopatkę
 
                                    
                                
                                                Pamiętam 
                                                moją 
                                                matkę, 
                                                jak 
                                                    w 
                                                kuchni 
                                                czyści 
                                                brud
 
                                    
                                
                                                By 
                                                następnie 
                                                obrać 
                                                mięso 
                                                    z 
                                                kości 
                                                    z 
                                                czyiś 
                                                ud
 
                                    
                                
                                                Pamiętam 
                                                jak 
                                                mówiła: 
                                                "Synku 
                                                jesteś 
                                                niczym 
                                                cud
 
                                    
                                
                                                Ale 
                                                idź 
                                                już 
                                                na 
                                                podwórko, 
                                                bo 
                                                    z 
                                                głodu 
                                                poślinisz 
                                                stół"
 
                                    
                                
                                                Życie 
                                                na 
                                                wsi 
                                                to 
                                                trud 
                                                    i 
                                                nieustająca 
                                                praca
 
                                    
                                
                                                Silny 
                                                jestem 
                                                jak 
                                                tur 
                                                    i 
                                                odciski 
                                                mam 
                                                na 
                                                łapach
 
                                    
                                
                                                Po 
                                                dniu 
                                                ciężkiej 
                                                harówki 
                                                chcę 
                                                nażreć 
                                                się 
                                                jak 
                                                hrabia
 
                                    
                                
                                                Resztki 
                                                których 
                                                nie 
                                                zjem 
                                                dam 
                                                świniom 
                                                lub 
                                                topię 
                                                na 
                                                bagnach
 
                                    
                                
                                                Ahh
 
                                    
                                
                                                To 
                                                piękna 
                                                swojska 
                                                wieś
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                suchą 
                                                glebę 
                                                wsiąka 
                                                krew
 
                                    
                                
                                                Między 
                                                łanami 
                                                pola 
                                                tu 
                                                spotkasz 
                                                śmierć
 
                                    
                                
                                                Słychać 
                                                mlask, 
                                                gdy 
                                                wyciągam 
                                                    z 
                                                twego 
                                                mostka 
                                                sierp
 
                                    
                                
                                                Ahh
 
                                    
                                
                                                To 
                                                piękna 
                                                swojska 
                                                wieś
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                suchą 
                                                glebę 
                                                wsiąka 
                                                krew
 
                                    
                                
                                                Między 
                                                łanami 
                                                pola 
                                                tu 
                                                spotkasz 
                                                śmierć
 
                                    
                                
                                                Słychać 
                                                mlask, 
                                                gdy 
                                                wyciągam 
                                                    z 
                                                twego 
                                                mostka 
                                                sierp
 
                                    
                                
                                                Niczym 
                                                własną 
                                                kieszeń 
                                                znam 
                                                te 
                                                lasy 
                                                    i 
                                                znam 
                                                te 
                                                pola
 
                                    
                                
                                                Muchy 
                                                wokół 
                                                mojej 
                                                głowy 
                                                są 
                                                jak 
                                                czarna 
                                                aureola
 
                                    
                                
                                                Cały 
                                                świat 
                                                mnie 
                                                olał, 
                                                tak 
                                                naprawdę 
                                                nikt 
                                                mnie 
                                                nie 
                                                zna
 
                                    
                                
                                                Mój 
                                                jedyny 
                                                kontakt 
                                                    z 
                                                ludźmi 
                                                jest, 
                                                jak 
                                                jadę 
                                                do 
                                                GSa
 
                                    
                                
                                                Nikt 
                                                mnie 
                                                nie 
                                                chciał 
                                                    w 
                                                podstawówce 
—                                                wielki, 
                                                cichy 
                                                dzieciak
 
                                    
                                
                                                Który 
                                                zasłaniał 
                                                tablicę, 
                                                jeśli 
                                                    w 
                                                pierwszej 
                                                ławce 
                                                siedział
 
                                    
                                
                                                Każdy 
                                                bał 
                                                się 
                                                mnie 
                                                zaczepiać, 
                                                tak 
                                                więc 
                                                dali 
                                                mi 
                                                spokój
 
                                    
                                
                                                Mój 
                                                mały 
                                                świat 
                                                to 
                                                bagna, 
                                                lasy 
                                                    i 
                                                trupi 
                                                odór
 
                                    
                                
                                                Resztki 
                                                samochodów 
                                                rozrzucone 
                                                za 
                                                stodołą
 
                                    
                                
                                                Los 
                                                zaginionych 
                                                przyjezdnych 
                                                tu 
                                                obchodzi 
                                                mało 
                                                kogo
 
                                    
                                
                                                Pod 
                                                podłogą 
                                                słychać 
                                                krzyk, 
                                                ktoś 
                                                modli 
                                                się 
                                                    o 
                                                śmierć
 
                                    
                                
                                                Tak 
                                                naprawdę 
                                                nic 
                                                nie 
                                                czuję, 
                                                grunt 
                                                żebym 
                                                miał, 
                                                co 
                                                jeść
 
                                    
                                
                                                Zaschnięta 
                                                krew 
                                                na 
                                                spodniach, 
                                                błoto 
                                                na 
                                                kaloszach
 
                                    
                                
                                                Jakiś 
                                                biznesman 
                                                mnie 
                                                błaga 
                                                    i 
                                                zaklina 
                                                się 
                                                na 
                                                Boga
 
                                    
                                
                                                Obiecuje 
                                                górę 
                                                złota, 
                                                gdy 
                                                ściągam 
                                                    z 
                                                gwoździa 
                                                sierp
 
                                    
                                
                                                Podcinam 
                                                jego 
                                                gardło, 
                                                aż 
                                                mu 
                                                prawie 
                                                odpadł 
                                                łeb
 
                                    
                                
                                                Ahh
 
                                    
                                
                                                Swojska 
                                                wieś
 
                                    
                                
                                                Wsiąka 
                                                krew
 
                                    
                                
                                                Tu 
                                                spotkasz 
                                                śmierć
 
                                    
                                
                                                    Z 
                                                twego 
                                                mostka 
                                                sierp
 
                                    
                                
                                                Ahh
 
                                    
                                
                                                To 
                                                piękna 
                                                swojska 
                                                wieś
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                glebę 
                                                wsiąka 
                                                krew
 
                                    
                                
                                                Ahh
 
                                    
                                
                                                Tu 
                                                spotkasz 
                                                śmierć
 
                                    
                                
                                                Wyciągam 
                                                    z 
                                                twego 
                                                mostka 
                                                sierp
 
                                    
                                
                            Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.