Łona i Webber - Martwisz Mnie текст песни

Текст песни Martwisz Mnie - Łona i Webber



Widzę tylko pasmo przegięć, choć ty wiesz, że dzisiaj nie jest łatwo przewieźć
Staram się dbać o Ciebie, a ty kpisz z tych żył które dla ciebie wypruwam i nikczemnie wciąż odsuwasz się ode mnie
Boisz się jakbym co najmniej miał cię zamiar pić, żądasz więcej wciąż nie dając w zamian nic
Więc tylko marazm i rozpacz czarna jak Porter, chłostasz moje uczucia i portfel
A kiedyś, ja to całkiem nieźle pamiętam byłaś jakby nieco bardziej dostępna
I ten pierwszy raz, to szczęścia szczyt był, kiedy poszły nasze pierwsze wspólne dwa litry
Upojony Tobą gnałem przed siebie, a bądź co bądź dziś o ciebie coraz trudniej mnie coraz trudniej brnąć
A każdy kaprys spełniam mężnie, wprawdzie budżet grzęźnie ale w końcu jestem twoim więźniem
Co z nami będzie? przyjdzie czas się rozstać, bo z każdym dniem jesteś mi coraz droższa
Choć ja znoszę ten koszmar i mimo twoich zagrywek bezczelnych w zasadzie pozostaję ci wierny
Nie jak ci odszczepieńcy, których zapał dawno ostygł i porzucili cię dla twojej lotnej siostry
Ja Cię leje wprawdzie, ale przemoc nic nie zmieni, gdy ty lejesz mnie boleśniej, bo po kieszeni
I potwarz grubą mógłbym nawet znieść to przy moich środkach mówiąc mówię, że to nie potrwa długo
Bo dziś dla ciebie ważny już tylko popyt
Wiesz co? martwisz mnie baryłko ropy



Авторы: Adam Zielinski, Andrzej Mikosz


Łona i Webber - Absurd i Nonsens
Альбом Absurd i Nonsens
дата релиза
20-05-2004




Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.