Patrick the Pan - Kością Lyrics

Lyrics Kością - Patrick the Pan



Nie wiem, co mam myśleć, kiedy patrzę na
Rozjechane psy i sarny
Którą twarz mam wybrać, kiedy kostucha
Weźmie mamę mojej mamy
Ścięte lasy, głowy, niepotrzebne skreśl
Mało co mnie dziś z nóg ścina
Kogo bum na bomby miałby zabrać by
Krew mi w żyłach przyspieszyła
Czemu czuję dziwną satysfakcję, gdy
Komuś gdzieś coś nie wychodzi
Kiedy w moje włókna wsiąkła cząstka, co
Na mielizny serce zwodzi
Od empatii chce odgrodzić
Tkwi tu z kotwiczą wiernością
I swata z obojętnością
Co mnie przeraża, to to, że nie przeraża mnie nic
Złam coś we mnie
Nic nie czuję, obrastam beznamiętnością
Złam coś we mnie, coś co nie jest tylko kością



Writer(s): Piotr Janusz Madej


Patrick the Pan - trzy.zero
Album trzy.zero
date of release
13-07-2018




Attention! Feel free to leave feedback.