Patrick the Pan - Mandala Lyrics

Lyrics Mandala - Patrick the Pan



Chodź pokrzep mi w codzienności, chodź zobacz
Że uśmiecham się powierzchownie, że wszystko drży
Wszystko we mnie drży
O, w historiach broń
Pojawia się po to by
Kiedyś wystrzelić
Skroń pulsuje mi bo
W czaszce się wierci myśl
To wątpliwości
Dobrze pamiętam, miałem piękny plan, że wszyscy, tylko nie ja
Lecz dzielimy się na tych co mają dość i tych co jeszcze nie
O, w historiach broń
Pojawia się po to by
Kiedyś wystrzelić
(To wątpliwości, to wątpliwości)
(To wątpliwości)
Czy odwagi brak to mój zodiaku znak? Nie cierpię się
Bo wrażenie wciąż mam, że nie tu, a tam dzieje się wszystko co chcę
Czy dreszczyku smak
Zarezerwowany jest dla młodzieńczych lat?
Unikam tych co
Spostrzegawczością rozhipnotyzują mnie
Bo trzeba coś zmieniać w życiu
Żeby w głowie nic się nam nie pozmieniało
Rozum rzucę w kąt
Chcę poczuć jak to jest popełnić największy błąd



Writer(s): Piotr Janusz Madej


Patrick the Pan - trzy.zero
Album trzy.zero
date of release
13-07-2018




Attention! Feel free to leave feedback.