Lyrics OPK - Abradab
Chcesz
zmienić
świat?
brat
chcieli
nie
tacy
Chojracy,
a
niejeden
z
nich
poszedł
po
jasyr
Chcesz
dużo
kasy?
więcej
niż
by
inni
mieli
Ale
gdyby
inni
chcieli
śpiewałbyś
jak
Farinelli
To
dobre
chęci
czy
też
może
dobry
skręcik?
Coś
podpowiada
- jednak
może
się
poszczęścić
Obierz
swą
drogę,
wybierz
dobrą
załogę
I
płyń
z
Bogiem,
jedno
co
powiedzieć
mogę
Znajdziesz
mnie
tam
gdzieś
na
kursie
do
mej
Mekki
Muzykę
ćpam,
bo
to
narkotyk,
ale
lekki
Nie
mam
marzeń
nad
wyrost,
girą
po
ziemi
stąpam
Param
pam,
pam
pirą,
a
ten
rap
to
mój
kompan
Nie
zapominam
co
to
znaczy
reprezentuj
Starczy
momentu,
a
nie
utrzymam
swego
w
ręku
Walczę
o
cel
swój
z
różnym
rezultatem
Jestem
na
swoim
miejscu,
jadę
z
tym
tematem
Mijają
lata
a
ja
pykam
z
bata
rap
wymiatam
Nie
uginam
sie
jak
rattan
Param
się
tworzeniem
jaram
się
dobrym
brzmieniem
Sarkam
na
niemyślenie
- wszak
to
jest
więzienie!
Ściągam
bucha
skurwysyna
do
płuc
a
jak
To
jak
start
Kuzaja
rozpoczynam
nowy
najazd
Przyswajam
wersy
strofy
zwrotki
teksty
Sort
i
sport
niezgorszy
składa
się
na
ten
styl
Własny
label
mam
- to
Inna-My-twórnia
Za
długo
SP
wkurwia
robiąc
ze
mnie
durnia
Nie
chcę
czegoś
co
nie
żre,
pieprzę
całą
resztę
Radzę
sobię
nieźle
jestem
swoim
Mestre
Wiesz
jak
jest
nie
ma
Bogów
cudzych
u
mnie
Mówię
to
dumnie
jestem
sam
potrójnie
Cokolwiek
zdziałam
będzie
na
sumieniu
moim
Abra
de
A
be
Ostatni
Poziom
Kontroli
1 Raz Dwa Raz Dwa
2 Intro
3 Dżungla
4 Zaskocz mnie
5 Prywatny wszechświat
6 Dla każdego jego raj
7 Leszcze w grze
8 Liwing la wida zajebiste
9 Odór
10 Minimum
11 Szukam Cię pod swój rytm
12 Rachuj do pięciu
13 Fanatyk
14 Ciężko jest żyć lekko
15 OPK
Attention! Feel free to leave feedback.