Lyrics Luka - Adi Nowak
Taksówkarz
o
zapachu
szlug
Starą
Złotówą
go
zwą
On
nic
nie
mówi,
a
kierunek
klub
Starym
benzem
proszę
tam,
gdzie
głośno
Taksówkarz
o
zapachu
życia
Zmęczone
oczy,
obojętny
wzrok
Milczy
- niemal
nie
oddycha
A
z
radia
leci
jakiś
wstrętny
song
Myśli,
pewnie
o
czymś,
jakby
tu
po
stymulować
licznik
O
nie,
nie,
nie
dam
się
nabrać
Droga
do
mnie
z
centrum
kwadrans
Panie
nie
bądź
wolniejszy
niż
szybszy
Rzekł
artysta
o
zapachu
"blant"
Złośliwe
"Dobrze"
taksówkarz
odrzekł
Taksówkarz
o
dłoniach
zniszczonych
pracą
A
pomyślał,
co
za
głupi
banan
w
sztruksach
Ale
nie
wie,
że
pasażerowi
płacą
I
nie
wie
też,
że
to
nie
mami
z
tatą
I
nie
wie,
że
to
nie
za
nic,
a
za
coś
Kierwa
panie,
co
cie
tak
zwiodła
stylówka?
(Hej)
Znowu
jakiś
człowiek
na
mnie
luka
(Hej)
Zaczął
od
fryzury,
a
skończył
na
butach
Chcą
obejrzeć,
chcą
powąchać
Ale
powiedz,
czemu
nie
chcą
mnie
posłuchać
Selekcjoner
o
zapachu
"władza"
Triceps
wyrzeźbiony
od
przybijania
pieczątki
Taneczne
piątki
mamy
w
naszych
czasach
Ale
hola,
hola
panie,
pan
nie
wejdzie
w
addidasach
Selekcjoner
o
zapachu
sprawdzania
dowodów
Rozumiesz,
taka
praca,
młody
spatafiaj
do
domu
Tłumaczy
mu
werbalnie,
ale
on
nachalnie
Więc
nastaje
chwila
zastosowania
sposobu
Ten
bramkarz
to
łobuz
- pomyślał
Poszkodowany,
kiedy
przytomność
odzyskał
Podano
pod
nos
kryształ
Teraz
prowadzi
monolog
do
ściany
Coś
o
mocy,
co
do
niego
przyszła
Już
nie
pasażer
zagaił
czy
wszytko
ok?
A
on
na
to
czy
masz
jakiś
problem,
cipo
z
kitką,
kokiem
A
już
nie
pasażer
se
wydedukował
Na
oba
pytania
jednogłośnie
przeczącą
odpowiedź
Selekcjoner
o
zapachu
bramki
i
mnie
odsortował
A
ja
tylko
chciałem
se
podylać
Egurrola
Co
mam
mu
powiedzieć,
że
ja
jestem
Adi
Nowak
Czy
coś
w
stylu:
najpierw
poznaj,
a
oceń
mnie
potem
(Hej!)
Znowu
jakiś
człowiek
na
mnie
luka
(Hej!)
Zaczął
od
fryzury,
a
skończył
na
butach
Chcą
obejrzeć,
chcą
powąchać
Ja
nie
pachnę,
nie
wyglądam
Nie
pasuje
tutaj
Nie
ma
jak
złudzenia
Jak
mim
czasem
bywam
Czasem
grywam
trochę
rapu
Nieraz
płacze
do
bramki,
że
to
ja
dziś
gram
I
tak
do
klubu
jednak
wchodzi
artysta
o
zapachu
"trema"
Na
scenę
wchodzi
koleś,
co
pachnie
jak
"co
się
tak
patrzysz?"
Mimo
że
wygląda
jak
półnagi
Jakby
w
ogóle
nie
zwracał
uwagi
Czy
pod
nią
burżuj
czy
proletariacik
Czy
to
byle
Marcin,
Włodek,
czy
to
K.
Cichopek
Czy
skręci
nim
mrugnę
okiem
Czy
to
z
deka
dłużej
trwa
Czy
się
jara
ładnym
topem
Czy
dostaje
bardzo
dobre
Czy
se
jara
blanty
z
dopem
Dostaje
na
szynach
dwa
Czy
jest
w
klasie
mat-fiz,
bio-chem
Czy
poznaje
fajny
knowledge
Czy
gwiżdże
raczej
na
progress
I
pakuje
czajnik
w
nonsens
Czy
lubi
narty
w
Saltlake
i
jara
się
sportem
Czy
woli
zjazdy
podłe
Poranki
sobotnie
Za
mało
lubię
ludzi,
przez
to,
że
tego
nie
umią
Ale
za
bardzo
ich
kocham,
by
ich
tego
nie
nauczyć
Słuchaj
ty,
ludzie
są
różni,
bo
się
różnią
Kiedy
ktoś
na
ciebie
patrzy
Ty
se
możesz
ślepia
zmrużyć
i
chuj
Znowu
jakiś
człowiek
na
mnie
lu-lu-lu-lu-lu
Zaczął
od
fryzury,
a
skończył
na
bu-bu-bu-bu
Chcą
obe-bo,
chcą
powo-wo
Ale
powiedz
czemu
nie
chcą
mnie
po
słu-su-su-su
(Hej!)
Znowu
jakiś
człowiek
na
mnie
luka
(Hej!)
Zaczął
od
fryzury,
a
skończył
na
butach
Chcą
obejrzeć,
chcą
powąchać
Ale
powiedz
czemu
nie
chcą
mnie
posłuchać
(Hej!)
Znowu
jakiś
człowiek
na
mnie
luka
(Hej!)
Zaczął
od
fryzury,
a
skończył
na
butach
Chcą
obejrzeć,
chcą
powąchać
Ja
nie
pachnę,
nie
wyglądam
Nie
pasuje
tutaj
Attention! Feel free to leave feedback.