Lyrics Czlowiek Guma - Afro Kolektyw
Astronom
z
posad
ruszył
glob
A
wieszcz
wszem
wyznał
Że
owiewa
step
wiatr
Po
gwizdku
mecz,
po
wszystkim
zgon
Lecz
skąd
ognista
Pewność,
że
jest
właśnie
tak?
Cieszę
się
nieśmiało,
że
w
obliczu
prób
Nie
dopuszczasz
klęsk
Kłuje
tępy
gwóźdź
w
krągłości
pewnych
słów
Tylko
nie
wiem,
czy,
czy
on
gdzieś
tam
naprawdę
jest
Gdy
poszukuję
świętości
W
świętym
oburzeniu
Odnajduję
jej
najmniej
Badam
grunt,
choć
wszyscy
poszli
w
słońce
Miło
mi
w
tym
cieniu
Ale
może
jednak
wcale
nie?
Cały
z
gumy,
oprócz
wątpliwości
swych
nie
posiadam
nic
Żadnych
decyzji,
żadnych
racji
i
władz
Tylko
miotam
się
wciąż,
tulę
słupy
i
je
pytam
jak
żyć
Nawet
zakończyłem
bojkot
osiedlowego
kiosku
dziś
Widzę
w
negatywie
każdy
znak
I
elastyczny
dziwny
dźwigam
krzyż
Pojemność
małą
mam
zbyt
na
wieloznaczny
znak
A
grzbiet
gniecie
jakikolwiek
krzyż
1 Malo Miejsca Na Dysku
2 Jezeli Kiedys Zabraknie Mnie (Ostateczne Rozwiazanie Naszej Kwestii II)
3 Nasza Doskonalosc
4 Wiaze Sobie Krawat
5 Niemeskie Granie
6 Czlowiek Guma
7 Czasem Pada Snieg W Styczniu (Zakazane Warzywo)
8 Do Ukochanej Pracy
9 Idz I Obmyj W Sadzawce Syloe
10 Moze Herbatki
11 Zalosny Wieczor Z Czarnoksieznikiem
12 Krotki Film O Kaszlu
Attention! Feel free to leave feedback.