Lyrics Re-fleksje - Andrzej Dąbrowski
Jakiś
czas
temu
światło
zgasło
Ja
leżę
znów
nie
mogę
zasnąć
Za
oknem
słychać
już
ostatni
klakson
Bardzo
ciężko
oprzeć
się
romansom
Zasłoń
okno
i
niech
ten
bit
gra
Szansą
jest
alkohol
w
litrach
Myślę
o
tych,
których
przy
mnie
nie
ma
Przydałby
się
jakiś
melanż
Psychika
czysta,
uczucia
bez
obelg
Czy
to
ludzie
z
przeszłości
spacerują
po
mej
głowie
Po
co
ludzie
są
przy
nas
Wyżej
jesteś,
to
więcej
trzymasz
Masz
przewagę,
to
pociąga
ich
siła
A
odpycha
ich
upadek,
musisz
patrzeć
im
w
oczy
Bo
inaczej
spadniesz,
nie
będziesz
mógł
spać
w
nocy
Topi
się
asfalt,
mam
dosyć
miasta
Oglądam
zdjęcia
schowane
w
szafkach
Szukam
szczęścia
w
rozbitych
pięściach
Może
bym
miał
świat,
gdybym
zechciał
Topię
się
w
refleksjach,
piszę
jak
Puszkin
Lekcja
różnic:
nie
jesteśmy
równi
Ignoruję
twój
życiowy
cynizm
Po
co
ludzie
przy
nas
i
my
przy
nich
Kto
z
kim
trzyma,
kogo
możesz
mieć
przy
sobie
Jakie
to
uczucie
gdy
zawodzi
człowiek
Po
co
ludzie
są
przy
nas
Wyżej
jesteś,
to
więcej
trzymasz
Masz
przewagę,
to
pociąga
ich
siła
A
odpycha
ich
upadek,
musisz
patrzeć
im
w
oczy
Bo
inaczej
spadniesz,
nie
będziesz
mógł
spać
w
nocy
Bo
inaczej
spadniesz,
nie
będziesz
mógł
spać
w
nocy
Bo
inaczej
spadniesz,
nie
będziesz
mógł
spać
w
nocy
W
nocy
Attention! Feel free to leave feedback.