Bas Tajpan, Bob One - Muzyka Buntu feat. Bob One & Sobota Lyrics

Lyrics Muzyka Buntu feat. Bob One & Sobota - Bob One , Bas Tajpan



Próbują zamknąć nas
W jakiś ramy zamknąć nas
Monalizy uśmiech na ich twarzy
Pytam: was is das?
Mówią, brat, co dają
Lecz wolę brać czego dawać nie chcą nam
A jeśli tego nie przełkną brat
To chuj w to, liczy się piękno tak
Samo piękno
Styl surowy jak mięso
Chcą go dać tym Gebbelsom
Nastawić jakby był zwichniętą ręką
Lecz dal mnie jak Wyspa Wielkanocna
Same obce twarze
Widzę na nich cyfry, jak brudnym ostrzem ryte tatuaże
Coraz bliżej, bliżej mi do nich
Jaka piękna kraksa
Choćby miało ze mną zostać fanów 300 to jest Sparta!
Już nagapiłem się na to
Kły na wierzchu jak jest sfora, każdy Balboa
A solo, trzęsą się jak głos Bajora
Ja do dziś po innych torach
Niech się szarpią o swój Wietnam
Robię te numery, żeby mogły dudnić a koncertach
I na osiedlach, wiesz
. I nalej do pełna
Popatrz na swoje rejony
Jak trzech typa tu napierdala w pętlach
Te nuty co płyną tu
Linijki dawane w tłum
Od lat przeciw zastanej rzeczywistości
Bunt, bunt, bunt
Muzyka co nie po drodze, ma z tymi co kładą kłodę
Pod rozwój, pod wolność
Sprzeciw i bunt, bunt, bunt.
Te nuty co płyną tu
Linijki dawane w tłum
Od lat przeciw zastanej rzeczywistości
Bunt, bunt, bunt
Muzyka co nie po drodze, ma z tymi co kładą kłodę
Pod rozwój, pod wolność
Sprzeciw i bunt, bunt, bunt.
To głos tych ławek, tych trzepaków, tych klatek
Tych chłopaków co zajawe liczą w latach, yo!
Tych podwórek, szarych bloków, tych co za murem
Muzyka buntu tworzy kontrkulturę
Ten mocny kontrast, w całym tym wodolejstwie
Głos rozsądku w medialnym wodolejstwie
Braterstwa pakt co świadczy o zwycięstwie
Idei co ma łączyć, a nie dzielić nas
To nie ma być ładne, i nie jest
Poza ramami, Poza rejestr
To ma się dziać, i się dzieje
Oliwa co w ogień leję
Żar buntu co mnie grzeje
Wiatr co mi w skrzydła wieje
Woda na młyn co leję
To jest B do U do N do T
Zrozum to, masz też głos
Precz kajdany, precz systemu klosz
Łamię kraty, deptam baty
Sam wybieram życia szlaki
Bo taki jestem, buntownik z wyboru
Zawsze po swojemu, z dala od wytartych wzorów
Te nuty co płyną tu
Linijki dawane w tłum
Od lat przeciw zastanej rzeczywistości
Bunt, bunt, bunt
Muzyka co nie po drodze, ma z tymi co kładą kłodę
Pod rozwój, pod wolność
Sprzeciw i bunt, bunt, bunt.
Te nuty co płyną tu
Linijki dawane w tłum
Od lat przeciw zastanej rzeczywistości
Bunt, bunt, bunt
Muzyka co nie po drodze, ma z tymi co kładą kłodę
Pod rozwój, pod wolność
Sprzeciw i bunt, bunt, bunt.
Siema tu Sobota
Haha, jebać wszystkich
Trochę punk rocka
Patrz Bas, już warczą pizdy
Stan rzeczywisty rzeczy
Masz się inaczej trochę
Broń robią producenci
My nabijamy prochem
Tak, mam na myśli zwrotę
Przeciw zawiści trochę
Rzucam o ścianę grochem, a wiec i przeciw głupocie
I nigdy nie mów, żebym przestał, proszę cię
Kimkolwiek jesteś
I tak nie wymusisz ze mnie zeznać
Dobrze wiesz że jest to nadaremne
To nigdy się nie znudzi
Porywać tłumy ludzi
Reprezentuję Essa skład
Muzyka buntu tu dziś
Z pewnością się pobrudzisz
To się nazywa właśnie rap poza kontrolą
Jesteśmy ziemi solą
Systemy w oku solą
I nich się państwo odpier*
Bo wzniecimy bunt
Te nuty co płyną tu
Linijki dawane w tłum
Od lat przeciw zastanej rzeczywistości
Bunt, bunt, bunt
Muzyka co nie po drodze, ma z tymi co kładą kłodę
Pod rozwój, pod wolność
Sprzeciw i bunt, bunt, bunt.
Te nuty co płyną tu
Linijki dawane w tłum
Od lat przeciw zastanej rzeczywistości
Bunt, bunt, bunt
Muzyka co nie po drodze, ma z tymi co kładą kłodę
Pod rozwój, pod wolność
Sprzeciw i bunt, bunt, bunt.



Writer(s): Michal Jan Sobolewski, Bogumil Witold Morawski, Damian Marek Krepa


Bas Tajpan, Bob One - Slavic Rasta
Album Slavic Rasta
date of release
09-01-2015



Attention! Feel free to leave feedback.