Lyrics Chłosta - Białas , Peja
                                                Na 
                                                osiedlu 
                                                jakaś 
                                                dziwka 
                                                    z 
                                                jakimś 
                                                chamem
 
                                    
                                
                                                Chodzą 
                                                    i 
                                                ciągną 
                                                za 
                                                klamki, 
                                                chcą 
                                                zarobić
 
                                    
                                
                                                Młode 
                                                matki 
                                                siedzą 
                                                wydygane
 
                                    
                                
                                                Strzeżone 
                                                osiedle, 
                                                    a 
                                                jest 
                                                strach 
                                                wychodzić
 
                                    
                                
                                                Jak 
                                                cię 
                                                złapię 
                                                skurwysynu 
                                                będzie 
                                                chłosta
 
                                    
                                
                                                Bo 
                                                moja 
                                                kobieta 
                                                się 
                                                przez 
                                                ciebie 
                                                boi
 
                                    
                                
                                                Wychowała 
                                                mnie 
                                                ulica 
                                                bezlitosna
 
                                    
                                
                                                Nawet 
                                                jak 
                                                dostajesz 
                                                wpierdol 
                                                to 
                                                wychodzisz
 
                                    
                                
                                                Sama 
                                                    w 
                                                domu 
                                                siedzi 
                                                    z 
                                                małym 
                                                synkiem
 
                                    
                                
                                                Ktoś 
                                                za 
                                                klamkę 
                                                szarpie, 
                                                dzwoni 
                                                po 
                                                policję
 
                                    
                                
                                                Nie 
                                                podjadą, 
                                                stoją 
                                                pod 
                                                domem 
                                                prezesa
 
                                    
                                
                                                Syn 
                                                trenuje 
                                                judo, 
                                                lecz 
                                                to 
                                                jeszcze 
                                                dzieciak
 
                                    
                                
                                                Ona 
                                                nie 
                                                rozumie 
                                                    o 
                                                co 
                                                tutaj 
                                                chodzi
 
                                    
                                
                                                Ochrona 
                                                tego 
                                                osiedla 
                                                ledwo 
                                                chodzi
 
                                    
                                
                                                To 
                                                stary 
                                                dziadek 
                                                co 
                                                pochodzi 
                                                    z 
                                                Częstochowy
 
                                    
                                
                                                    A 
                                                    w 
                                                życiu 
                                                się 
                                                dorobił 
                                                tylko 
                                                marskości 
                                                wątroby
 
                                    
                                
                                                Kiedy 
                                                    z 
                                                nią 
                                                rozmawiał, 
                                                mówił, 
                                                że 
                                                nie 
                                                pije
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                żywe 
                                                oczy 
                                                kłamał 
                                                tym 
                                                czerwonym 
                                                ryjem
 
                                    
                                
                                                Pani 
                                                dzwoni 
                                                po 
                                                mundury, 
                                                ja 
                                                tu 
                                                tu 
                                                dorabiam 
                                                do 
                                                emerytury
 
                                    
                                
                                                Na 
                                                osiedlu 
                                                jakaś 
                                                dziwka 
                                                    z 
                                                jakimś 
                                                chamem
 
                                    
                                
                                                Chodzą 
                                                    i 
                                                ciągną 
                                                za 
                                                klamki, 
                                                chcą 
                                                zarobić
 
                                    
                                
                                                Młode 
                                                matki 
                                                siedzą 
                                                wydygane
 
                                    
                                
                                                Strzeżone 
                                                osiedle, 
                                                    a 
                                                jest 
                                                strach 
                                                wychodzić
 
                                    
                                
                                                Jak 
                                                cię 
                                                złapię 
                                                skurwysynu 
                                                będzie 
                                                chłosta
 
                                    
                                
                                                Bo 
                                                moja 
                                                kobieta 
                                                się 
                                                przez 
                                                ciebie 
                                                boi
 
                                    
                                
                                                Wychowała 
                                                mnie 
                                                ulica 
                                                bezlitosna
 
                                    
                                
                                                Nawet 
                                                jak 
                                                dostajesz 
                                                wpierdol 
                                                to 
                                                wychodzisz
 
                                    
                                
                                                Gdy 
                                                pod 
                                                moją 
                                                nieobecność 
                                                dzieci 
                                                na 
                                                górze 
                                                kładziesz
 
                                    
                                
                                                Nigdy 
                                                nie 
                                                wygaszasz 
                                                tam 
                                                na 
                                                dole 
                                                wszystkich 
                                                świateł
 
                                    
                                
                                                Gdy 
                                                wchodzę, 
                                                czujny 
                                                piesek 
                                                zaniepokojony 
                                                warknie
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                razie 
                                                co, 
                                                to 
                                                nie 
                                                liczę, 
                                                że 
                                                się 
                                                zmieni 
                                                    w 
                                                groźną 
                                                rasę
 
                                    
                                
                                                Czasem 
                                                    z 
                                                fury 
                                                robi 
                                                zdjęcia 
                                                domów 
                                                jakiś 
                                                obcy 
                                                facet
 
                                    
                                
                                                Tymczasem 
                                                pan 
                                                naciśnie 
                                                na 
                                                domofon 
                                                przez 
                                                przypadek
 
                                    
                                
                                                Nie 
                                                jest 
                                                    w 
                                                typie 
                                                sąsiadek, 
                                                czasem 
                                                zawyje 
                                                alarm
 
                                    
                                
                                                Grupa 
                                                interwencyjna 
                                                całkiem 
                                                szybko 
                                                się 
                                                pojawia
 
                                    
                                
                                                Ostatnio 
                                                wjechał 
                                                typek, 
                                                na 
                                                witach 
                                                dziaby 
                                                    z 
                                                pudła
 
                                    
                                
                                                Teraz 
                                                bądź 
                                                tu 
                                                kurwa 
                                                pewien, 
                                                że 
                                                robota 
                                                nie 
                                                jest 
                                                brudna
 
                                    
                                
                                                Wierzę 
                                                    w 
                                                prawo 
                                                do 
                                                zmiany, 
                                                lecz 
                                                czujności 
                                                nie 
                                                zaszkodzi
 
                                    
                                
                                                Na 
                                                wsi 
                                                mam 
                                                powody, 
                                                by 
                                                mieć 
                                                szeroko 
                                                otwarte 
                                                oczy
 
                                    
                                
                                                Na 
                                                terenie 
                                                jakiś 
                                                szelest, 
                                                to 
                                                ogród 
                                                pośród 
                                                nocy
 
                                    
                                
                                                Muszę 
                                                na 
                                                obchód 
                                                skoczyć, 
                                                mam 
                                                tu 
                                                łopatę 
                                                    i 
                                                breszkę
 
                                    
                                
                                                Ulica 
                                                sprała 
                                                beret, 
                                                jest 
                                                antena 
                                                zamiast 
                                                procy
 
                                    
                                
                                                Chcesz 
                                                sforsować 
                                                płot? 
                                                Będę 
                                                niczym 
                                                Cube 
                                                    w 
                                                Trespass
 
                                    
                                
                                                Na 
                                                osiedlu 
                                                jakaś 
                                                dziwka 
                                                    z 
                                                jakimś 
                                                chamem
 
                                    
                                
                                                Chodzą 
                                                    i 
                                                ciągną 
                                                za 
                                                klamki, 
                                                chcą 
                                                zarobić
 
                                    
                                
                                                Młode 
                                                matki 
                                                siedzą 
                                                wydygane
 
                                    
                                
                                                Strzeżone 
                                                osiedle, 
                                                    a 
                                                jest 
                                                strach 
                                                wychodzić
 
                                    
                                
                                                Jak 
                                                cię 
                                                złapię 
                                                skurwysynu 
                                                będzie 
                                                chłosta
 
                                    
                                
                                                Bo 
                                                moja 
                                                kobieta 
                                                się 
                                                przez 
                                                ciebie 
                                                boi
 
                                    
                                
                                                Wychowała 
                                                mnie 
                                                ulica 
                                                bezlitosna
 
                                    
                                
                                                Nawet 
                                                jak 
                                                dostajesz 
                                                wpierdol 
                                                to 
                                                wychodzisz
 
                                    
                                
                            1 Piekło
2 Lista rzeczy
3 Trap
4 Rollercoaster 2
5 Hot16Challenge
6 Sztuka wolności
7 AU
8 Chłosta
9 Ślady na ciele
10 TOP 10
11 Poezja ulic
12 Nie twoja sprawa
13 Palę mosty
14 Klękaj przed panem
15 Charakter
16 Insomnia
17 Nienawidzę wszystkich
Attention! Feel free to leave feedback.