Lyrics Bar Echo - Budka Suflera
Na
końcu
Twego
świata,
gdy
stygnie
żar
I
nie
ma
już
dla
Ciebie
nagród
i
kar
Tam
całą
dobę
zawsze,
czynny
jest
bar
Bar
echo
Bywasz
w
nim
na
okrągło,
chodź
to
nie
mus
Z
głośników
płynie
stary,
ograny
blues
I
prawię
czujesz
że
spełnienie
jest
tuż
Bar
echo
Już
nie
musisz
nic
Siedzisz
tu
jak
widz
Nasłuchując
ech
przeszłości
Przez
butelek
brzęk
Słyszysz
cichy
dźwięk
Zapomnianych
już,
radości
Wpadają
wciąż
ci
sami,
za
gościem
gość
I
barmanowi
nikt
nie
powie
że
dość
Bo
dla
przegranych
nie
ma
miejsca
na
złość
Bar
echo
To
poczekalnia
przed
podróżą
do
miejsc
Których
istnienie
bardzo,
niepewne
jest
Więc
lepiej
w
stronę
wyjścia
nie
patrzyć
się
Bar
echo
Już
nie
musisz
nic
Siedzisz
tu
jak
widz
Nasłuchując
ech
przeszłości
Przez
butelek
brzęk
Słyszysz
cichy
dźwięk
Zapomnianych
już,
radości
Już
nie
musisz
nic
Siedzisz
tu
jak
widz
Nasłuchując
ech
przeszłości
Przez
butelek
brzęk
Słyszysz
cichy
dźwięk
Zapomnianych
już,
radości
Zapomnianych
już,
radości
1 Zostań Jeszcze
2 Wieczorem Przy Krakowskiej Bramie
3 Sięgnąć Gwiazd
4 Rzeka Którą Płynę
5 Pejzaż Bez Słów
6 Póki Jeszcze Mamy Na Coś Czas
7 O Nie, O Nie
8 Jesienny Pamiętnik
9 Czasem Warto Zacząć Jeszcze Raz
10 Bar Echo
11 Bądź Kiedy Wrócę
12 Życie Co Dzień Wiersze Pisze
13 Ukryty lew
14 Na pocztówce z Kalifornii
Attention! Feel free to leave feedback.