Lyrics Młode Lwy (Live) - Budka Suflera
Wczoraj
zadzwonił
z
innego
świata
głos,
Który
boli
wiąż
po
stu
latach,
Nagle
wróciły
jaskrawe
dni
I
stare
wczoraj
jest
nowym
dziś,
Wódka
jasno
płonie
w
nas
I
bliżej
znowu
do
gwiazd.
Tak
opaleni
i
tacy
głodni,
Grosze
w
kieszeniach
wytartych
spodni,
Przyjaźń
na
wieki,
braterstwo
krwi,
Suche
powieki,
wygasłe
łzy,
Wódka
jasno
płonie
w
nas
I
bliżej
znowu
do
gwiazd,
Urodzeni,
żeby
biec,
Nie
mogą
w
miejscu
stać,
Młode
lwy,
głodne
stado
pędzące
na
łów,
Młode
lwy,
zawsze
twardzi,
nieczuli
na
ból,
Młode
lwy,
każdy
wiedział,
że
świat
będzie
nasz,
Młode
lwy,
o
jak
dzisiaj
brakuje
mi
was.
Karnawał
znowu
kończy
się
rano,
Lotnisko
w
deszczu,
w
popiele
diament,
Darujcie
sobie
tych
kilka
kłamstw,
Ty
nie
napiszesz,
tym
bardziej
ja.
Wódka
jasno
płonie
w
nas
I
bliżej
znowu
do
gwiazd,
Urodzeni,
żeby
biec,
Nie
mogą
w
miejscu
stać,
Młode
lwy,
głodne
stado
pędzące
na
łów,
Młode
lwy,
zawsze
twardzi,
nieczuli
na
ból,
Urodzeni
by
biec...
Parzę
palce
zapałkami,
nocą
szukam
starych
zdjęć,
Stygnie
garnek
z
marzeniami,
jak
się
czuję,
chyba
źle.
Młode
lwy,
głodne
stado
pędzące
na
łów,
Młode
lwy,
zawsze
twardzi,
nieczuli
na
ból,
Młode
lwy,
każdy
wiedział,
że
świat
będzie
nasz,
Młode
lwy,
o
jak
dzisiaj
brakuje
mi
was.
Młode
lwy,
wojownicy
na
życie
i
śmierć,
O,
młode
lwy,
szkoda
czasu
nam
było
na
sen,
Młode
lwy,
jak
pochodnie
sunące
przez
noc,
Młode
lwy,
bił
się
o
was
i
diabeł,
i
mrok,
Młode
lwy,
wojownicy
na
życie
i
śmierć,
Młode
lwy,
szkoda
czasu
nam
było
na
sen,
Młode
lwy,
wojownicy
na
życie
i
śmierć.
Attention! Feel free to leave feedback.