Lyrics Miraż - Coals , Żabson
Ranek
już,
to
neony
świecą,
ledwo
się
na
róż
(się
na
róż)
Nie
chcę
więcej
męczyć
się,
daj
mi
luz,
ja
Rozmywa
się
wzrok,
tak
jak
para
buch,
yeah
(yeah)
Zmieniam
się
w
mistrzynię
zewu
To
neony
świecą,
ledwo
się
na
róż
(się
na
róż)
Nie
chcę
więcej
męczyć
się,
daj
mi
luz,
ja
Rozmywa
się
wzrok,
tak
jak
para
buch,
yeah
(yeah)
Zmieniam
się
w
mistrzynię
Zen,
odchodzę
Na
ulicy
lotki,
różki,
Altenberg
Czuję
słodycz,
humor
jak
w
tym
hicie
trans
Motenana
w
tle,
dwa
tysiące
sześć
Ninetiesowe
dziecko,
w
nową
drogę
czas
Kiedyś
było
lepiej,
chyba
jednak
nie
Kiedyś
pewnie
nie,
nie
lubiłbyś
mnie
Czekam
na
komentarz,
"Nie
pasuję
w
grze"
Kłody
pod
nogami,
lecz
nie
boje
się
Mija
czas,
obserwuje
w
wolnych
chwilach
swoje
miasto
A
demony
w
cieniu
tylko
cicho
tańczą
Jaki
to
wszystko
miało
wpływ
na
nas
I
tak
na
końcu
tunelu,
ja
zawsze
widzę
światło
Jadę
do
domu
znów,
tą
samą
trasą
A
ten
neonów
róż,
nie
pozwala
mi
zasnąć
Pośród
milionów
słów,
które
ze
sobą
znaczą
Jestem
jak
super
nów,
bo
jestem
gwiazdą
Wory
pod
oczami,
to
nie
myśli
bieg
Spowalnia
mnie
miasto,
kalejdoskop
scen
Sino
pod
oczami,
wino
słodkie
jest
Mocno
wali
serce,
łykam
nowy
tlen
Ranek
już,
to
neony
świecą,
ledwo
się
na
róż
(się
na
róż)
Nie
chcę
więcej
męczyć
się,
daj
mi
luz,
ja
Rozmywa
się
wzrok,
tak
jak
para
buch,
yeah
(yeah)
Zmieniam
się
w
mistrzynię
Zen,
odchodzę
To
neony
świecą,
ledwo
się
na
róż
(się
na
róż)
Nie
chcę
więcej
męczyć
się,
daj
mi
luz,
ja
Rozmywa
się
wzrok,
tak
jak
para
buch,
yeah
(yeah)
Zmieniam
się
w
mistrzynię
Zen,
odchodzę
A
neony
świecą
ledwo
się
na
róż
(świecą
się
na
róż)
Nie
chcę
więcej
męczyć
się,
daj
mi
luz,
ja
Rozmywa
się
wzrok,
tak
jak
para
buch,
yeah
(yeah)
Zmieniam
się
w
mistrzynię
Zen...
Odchodzę,
odchodzę,
odchodzę
Odchodzę,
odchodzę,
odchodzę
Odchodzę,
odchodzę,
ranek
już
A
neony
świecą
ledwo
się
na
róż
Nie
chce
więcej
męczyć
się,
daj
mi
luz
Rozmywa
się
wzrok,
tak
jak
para
buch
Zamieniam
się
w
mistrza
Zen,
odchodzę
Attention! Feel free to leave feedback.