Coma - Taksówka Lyrics

Lyrics Taksówka - CoMa



To ta przed zmrokiem
Bezwładna godzina
Na trasie do domu,
O której myśli ciężkie
Wstchnienia...
Wyobraź warstwę na dnie szklanki,
Cukier w herbacie u babci,
Żałosny i wzruszający
Osad, znak.
Zapadają mętnym śladem w pamięć.
Po wszystkim tym
Listopad zwalnia.
Latarnie za zasłoną.
Piskele na szosie:
Żółte, czerwone
I biała wilgoć, mgła.
Kilka punktów zaczepienia
W znanyn wymiarze,
Snuję rozciągam na nich nić,
Zaznaczam terytorium zdarzeń
Od lampy
Do wierzchołków osiedla,
Od wnętrza do zewnętrza,
Przeciągnąć by po tej nici,
wyda dźwięk,
jęk.
Po wszystkim tym,
Trzeba przyznać,
Że dręczył, drżał w powietrzu
Jakiś nieznośny spokój
Od co najmniej końca wakacji,
Słońca było więcej niż zawsze,
Ludzie uśmiechnieci,
Inaczej jakoś,
Złowrogo bo szczerze
To mogło uśpić
To mogło uśpić czujność...
Psy syte miast
Się oblizawszy
Kłapały.
Pyski,
Mlaski.
I mnie, przyznam, nie mniej
Się chciało szczęście czuć,
Czy jakby to nazwać, spokój.
A trzeba było wiedzieć, że coś drga,
A trzeba było mądrym być przed szkodą!
Wtedy choroba weszła w płuca,
Pół miasta charczało w tramwajach,
A mówi się we wschodnich medycynach,
Znajomy, właściciel baru "Sajgon",
Wyznawca Buddy i akupunktury, mówił,
Były narkoman i alkoholik,
Były piosenkarz, czy też muzyk,
Były katolik, były rozwodnik,
Kompletny były degenerat,
Akupunktura, medycyna rozumiesz wschodu,
Że to od duszy idzie.
Choróbsko ciała od duszy.
To jaką ma duszę
Ludność miasta,
Która tak licznie
Zaczęła kasłać?
Przeleżę tydzień.
Nieprzeleżane,
Nie było czasu.
Niewyleczone,
A już mi huczał cały wielki zestaw gróźb,
Nad głową, wiecznego potępienia.
Cały wielki zestaw pokus
Rozhuczał się, że w sumie można było
Tylko płynąć dalej, no to płynę.
To jaką ma duszę
Ludność miasta,
Która tak licznie
Zaczęła kasłać?
To jaką ma duszę
Ludność miasta,
Która tak licznie
Zaczęła kasłać?
To jaką ma duszę
Ludność miasta,
Która tak licznie
Zaczęła kasłać?
To jaką ma duszę
Ludność miasta,
Która tak licznie
Zaczęła kasłać?
To jaką ma duszę
Ludność miasta,
Która tak licznie
Zaczęła kasłać?



Writer(s): Piotr Rogucki, Adam Maciej Marszalkowski, Marcin Jerzy Kobza, Rafal Wojciech Matuszak, Dominik Pawel Witczak


Coma - 2005 YU55
Album 2005 YU55
date of release
07-10-2016




Attention! Feel free to leave feedback.