Lyrics Ballada o Dziwnym Malarzu - Dżem
Puste
kieszenie
i
torba
pełna
snów
Oto
malarz
dziwny,
który
bywał
tu
Wszyscy
go
znali,
wiedzieli
o
tym,
że...
Duszę
swą
zaprzedał,
światu
pędzli
stu
Nie
wierzył
ludziom
i
sobie
chyba
też
Zbyt
wiele
bólu
doznał,
za
dużo
wylał
łez
Karmiony
pogardą
i
rzuconym
groszem
Często
tu
siedział,
obrazy
sprzedać
chciał
Kto
choć
jeden
kupi
dziś?
Nie
widziałeś,
skręcasz
w
lewo,
chcesz
już
iść
A
być
może,
gdy
zobaczysz
właśnie
je
Znajdziesz
słabość
swą
i
marzenia
blask
No
kto
wie?
Kto
choć
jeden
kupi
dziś?
Nie
widziałeś,
nie
widziałeś,
a
chcesz
już
iść
A
być
może,
gdy
zobaczysz
je
Znajdziesz
słabość
swą
i
marzenia
blask
Życie
swe
zamienił
w
deliryczny
sen
Gubiąc
gdzieś
po
drodze
prawdę
swą
i
sens
By
w
końcu
się
odważyć
i
zapukać
tam
Gdzie
teraz
białą
farbą
maluje
wieczny
czas
Kto?
No
kto
choć
jeden
kupi
dziś
(kto...)
Nie
widziałeś,
a
chcesz
już
iść
A
być
może,
gdy
zobaczysz
właśnie
je
Znajdziesz
słabość
swą
i
marzenia
blask
Kto
wie?
I
marzenia
blask
Kto
wie?
Kto
wie?
Attention! Feel free to leave feedback.