Elektryczne Gitary - Historia Niczyja Lyrics

Lyrics Historia Niczyja - Elektryczne Gitary



Od świetności do upadku
Ze święta w żałobę
Z bagna po pas i po szyję
Na głęboką wodę
Co przez wieki cieszy oko
Popadnie w ruinę
Położone gdzieś wysoko
Znajdzie się w dolinie
A gdy wstaną ranne zorze
Co kuleje pójdzie gorzej
Historia niczyja wejdzie choćbyś nie chciał
Bez śladu przemija niespodzianka wieczna
Historia niczyja chociaż pod opieką
Kiedy nią się wzruszysz to usłyszysz rechot
Pałacyki i spichlerze
Czy komory celne
Po reklamach dzisiaj straszą
Nietoperza pełne
Mosty wieże i wiatraki
Przemysłowe cuda
Niepotrzebne już nikomu
Brudna szara nuda
A gdy wstaną ranne zorze
Co kuleje pójdzie gorzej
Historia niczyja...
To co było rozmaite
Będzie jednakowe
Równą kostką szkłem i stalą
Więc pozornie zdrowe
Kiedyś karczma i świątynia
A na polu stogi
Dziś porosłe resztki muru
Niewidoczne z drogi
A gdy wstaną ranne zorze
Co kuleje pójdzie gorzej
Historia niczyja wejdzie choćbyś nie chciał
Bez śladu przemija niespodzianka wieczna
Historia niczyja chociaż pod opieką
Kiedy już się wzruszysz to usłyszysz rechot



Writer(s): Jakub Wojciech Sienkiewicz


Elektryczne Gitary - Historia
Album Historia
date of release
05-11-2010




Attention! Feel free to leave feedback.