Lyrics Strach czy respekt - Hades
Kiedyś
znałem
koleżkę,
co
mieszkał
piętro
wyżej
Wciąż
opowiadał
o
piłce
i
składach
w
pierwszej
lidze
Najczęściej,
nosił
żółty
T-shirt
Borusii
Włosy
zcięte
w
milimetr
i
poplątane
sznurówki
Był
wyższy
od
reszty
kumpli
z
trzepaka
Ja
słuchałem
Das
EFX'a,
on
miał
plakat
Tupaca
W
tamtych
czasach,
prosta
praca
wypychała
portfel
Przyszły
chude
lata,
kiedy
odszedł
jego
ojciec
Nie
zapomnę,
gdy
stałem
pod
bramką
Podszedł,
powiedział
"masz
wciągaj
nosem
przez
banknot"
Powiedziałem
"nie",
odwróciłem
się
I
poszedłem,
tyle
że
strach
palił
moje
serce
Jedni
nie
odmawiali
bo
bali
się
Inni
go
szanowali
ale
też
ćpali
biel
Gdzie
tu
sens?
Nie
wiem,
wiem,
że
szanuję
tą
naukę
Nie
boje
się
przeszłości,
nie
czuje
lęku
przed
jutrem
Strach,
niekoniecznie
rodzi
respekt
A
prawdziwy
szacunek
to
coś
więcej
Strach
czy
respekt,
nie
wiem
co
dla
ciebie
jest
lepsze
Mniejsze
zło
albo
dobro
konieczne,
weźmiesz
co
zechcesz
Strach
czy
respekt,
nie
wiem
co
dla
ciebie
jest
lepsze
Mniejsze
zło
albo
dobro
konieczne,
weźmiesz
co
zechcesz
Pamiętam
pannę,
mieszkała
dwa
piętra
pode
mną
Dwa
lata
starsza,
dwa
razy
bardziej
wiesz
co
Niż
Każda
moja
koleżanka
z
zewnątrz
Słuchała
Nastukafszy,
jarała
się
Molestą
Pierwszy
raz
na
vaxy
zabrała
mnie
do
siebie
Nie
było
jej
starszych,
za
to
było
palenie
Nie
poczułem
wiele,
bo
miałem
włączony
instynkt
A
ona
przypalone
usta
od
fifki
Najpierw
pokazała
płyty,
potem
cycki
Stałem
wbity,
gdy
zdejmowała
jeansy
Wracałem
ze
szkoły
wychodząc
od
sąsiadki
Wychodząc
do
szkoły,
nie
wychodziłem
z
klatki
Tak
mijały
mi
dni,
ja
mijałem
je
zanim
Nie
zacząłem
się
z
tym
zbyt
oddalać
od
prawdy
Więcej
nie
pamiętam,
poza
spojrzeniem
matki
Gdy
dowiadywała
się
jakie
odpierdalam
jazdy
Co
mogłem
myśleć
mając
14
lat?
Jednocześnie,
poznawałem
respekt
i
strach
Strach
czy
respekt,
nie
wiem
co
dla
ciebie
jest
lepsze
Mniejsze
zło
albo
dobro
konieczne,
weźmiesz
co
zechcesz
Strach
czy
respekt,
nie
wiem
co
dla
ciebie
jest
lepsze
Mniejsze
zło
albo
dobro
konieczne,
weźmiesz
co
zechcesz
Attention! Feel free to leave feedback.