Lyrics Eyeliner - Feno , Karian , Frank , Deys , Hashashins , AyamCamani
Niczego
nie
obiecuję,
ale
czuję
jakby
to
naprawdę
miało
pójść
na
grubo
Jakbym
sprzedawał
perfumy
gdzieś
dla
Niuniek,
niezwiązane
tylko
z
tą
darmową
próbą
Słodkie
oczy
na
melanżu
patrzą
na
mnie
Gadka
klei
się
co
najmniej
jak
butapren
Ona
szuka
grubej
kreski,
Choć
eyeliner
nosi
w
Przeźroczystej
torbie,
którą
lubi
na
melanże
brać
Lubi
na
melanże
brać
Lubi
na
melanże
brać
Lubi
na
melanże
brać
Dawno
zgubiona
niepewność
jak
koleżanka,
z
którą
przyszła
Ona
się
już
martwi
tam
na
pewno
Kurcze
samo
jakoś
wyszło,
że
wybrała
piekło
To
się
łączy
z
przebaczeniem,
teatr
związany
z
groteską
Tusz,
brokat,
chłód
w
oczach
Kurz
opadł,
ice
na
banknotach
Znów
lota,
szlug,
kwota
Twój
chłopak
cię
nie
kocha
foka
Tusz,
brokat,
chłód
w
oczach
Kurz
opadł,
ice
na
banknotach
Znów
lota,
szlug,
kwota
Twój
chłopak
cię
nie
kocha
foka
Zwracam
uwagę,
a
potem
zawracam
głowę
Zwracam
uwagę
jak
eyeliner,
kłam,
kłam
Jak
oversizing,
wciąż
udaję,
że
dorosły
Przestań
się
łudzić,
ona
wpadła
tu
po
grudę
na
stół
Siedzę
na
chacie
z
rodziną,
zamykam
bramę
na
pilot
Lejemy
leana
i
wino
otwieram
ze
swoją
dziewczyną
To
takie
niewinne
kino,
będzie
mi
miło
Nie
będę
pamiętać
jej
Ja
nie
wiem
czego
ona
chciała,
bo
ja
chcę
na
pewno
Kojarzy
mnie
ze
wszystkim,
co
jest
bardzo,
bardzo
złe
Mówi,
że
nie
przyjedzie
dziś,
nie
pytam
jej
dlaczego
Uśmiecham
się
do
lustra
i
widzę
na
zębach
krew
Dla
draki
Dracula
lata
po
klubach
jak
prochy
i
wpierdol
Drastyczny
dramat
studenta,
znów
pomylił
dress
code
Dranie,
ich
Drabina
Jakubowa
leci
w
piekło
Panie
na
ogół
są
tu
jak
succubus
po
benzo
Wiesz
co,
podziękuję
za
ten
bankroll
Na
dno
jadę
po
ciebie
karetką
By
z
rąk
wyrwać
ci
iluzji
wenflon
Masz
30
sekund,
Death
Note
Tusz,
brokat,
chłód
w
oczach
Kurz
opadł,
ice
na
banknotach
Znów
lota,
szlug,
kwota
Twój
chłopak
cię
nie
kocha
foka
Tusz,
brokat,
chłód
w
oczach
Kurz
opadł,
ice
na
banknotach
Znów
lota,
szlug,
kwota
Twój
chłopak
cię
nie
kocha
foka
Wypłukane
endorfiny
przez
agresję
Poza
nimi
nie
rozumie
mnie
nikt
więcej
Mam
alibi
przed
Bogiem,
gdy
walę
kreskę
Nie
chcę,
żeby
się
przejmował
pato
dzieckiem
Noszę
w
sobie
tyle
grzechów,
że
już
wszystkie
odhaczyłem
Kiedy
palę
albo
piję,
bi-bilet
na
złe
intencje
mam
I
nie
wiem
kiedy
aż
tak
bardzo
się
zmieniłem
Czemu
wszystkie
nasze
chwile
zabija
ten
kiepski
żart
"Am
am
am"
- krzyczy
kolejny
zawód
Love
long
down,
albo
spacer
do
pubu
Glan
i
glan,
został
ostatni
nabój
Co
dał
mi
pan,
kiedy
szukał
nowych
dragów
Ciągle
żyję
snami
przez
narkolepsję
Zdezorientowany
jak
dzidzi
we
mgle
Jeśli
bym
postawił
na
życiu
kreskę
To
byłbym
bezpieczny,
bo
ktoś
ją
weźmie
Szlajam
się
po
mieście
jak
terminator
Jestem
abstynentem,
wypijcie
za
to
Opadają
ręce,
ciśnienia
skaczą
Obraz
nędzy
i
rozpaczy
to
najlepszy
motywator
Tusz,
brokat,
chłód
w
oczach
Kurz
opadł,
ice
na
banknotach
Znów
lota,
szlug,
kwota
Twój
chłopak
cię
nie
kocha
foka
Tusz,
brokat,
chłód
w
oczach
Kurz
opadł,
ice
na
banknotach
Znów
lota,
szlug,
kwota
Twój
chłopak
cię
nie
kocha
foka
Attention! Feel free to leave feedback.