Lyrics Huynhynn - Jacek Kaczmarski
Jak
wstyd
jest
żyć
wśród
pięknych
koni?
Podstępnym
człekożerczym
życiem
Miast
doskonałość
z
nimi
gonić
Po
łokcie
babrać
się
w
korycie
Czuć
wyższość
ich
i
dostojeństwo
Ich
wzrok
z
wybaczającym
żalem
I
własnej
duszy
bezeceństwo
Wychwalać
jak
dekalog
zalet
Ich
ruchy
płynne,
czyste
kształty
Ich
myśli
pełne
prostych
treści
Ja,
Jahus
brudny
i
włochaty
Potrafię
zniszczyć
i
zbezcześcić
A
co
potrafię
to
uczynię
Bo
taka
moja
jest
natura
Zło
w
mojej
krwi,
jad
w
mojej
ślinie
A
czynem
rządzi
wstyd
i
uraz
Zresztą
niwecząc
to,
co
żywe
I
rozkoszując
się
niszczeniem
Wszak
człowieczeństwo
swe
odkrywam
I
budzi
we
mnie
się
sumienie
Płaczę
nad
tym,
co
doskonałe
I
nienawidzę
w
sobie
złego
Więc
tęsknię
znów
za
ideałem
Dążąc
do
unicestwionego
Com
widział,
myślał,
tom
opisał
I
bluźnią
bliźni,
żem
ich
zbrudził
Mówią
zgorzkniały
egoista
Który
nie
cierpi
wszystkich
ludzi
Gorzki
egoizm
- cecha
płocha,
Ale
niech
będzie
pod
warunkiem
Nie
pisałbym,
gdybym,
nie
kochał
Człowieka,
lecz
poza
gatunkiem

1 Pan Wolodyjowski
2 Pan Podbipieta
3 Modlitwa
4 Pochwala
5 Lament
6 Protest
7 Bieszczady
8 Liliput
9 Brobdingnag
10 Laputa
11 Huynhynn
12 Ci Wszyscy Ludzie
13 Japonska Rycina
14 Pan Kmicic
15 Wygnanie Z Raju
16 Kolysanka Dla Kleopatry
17 Sara
18 Odnosimy Sie...
19 Swiatlo
20 Dzieci Hioba
Attention! Feel free to leave feedback.