Lyrics Marsz intelektualistów - Jacek Kaczmarski
Utwór
dedykowany
wszystkim
tym,
którzy
swoją
postawą
przyczynili
się
do
umacniania
reżimu
komunistycznego
w
Polsce,
ze
szczególnym
uwzględnieniem
Daniela
Passenta,
Jerzego
Urbana
i
Mieczysława
F.
Rakowskiego
Jestem
postacią
na
wskroś
tragiczną
Najtrudniejszegom
dokonał
wyboru:
Między
obozem
dla
nieprawomyślnych
A
honorami
i
łaską
dworu.
Obeznanemu
w
snach
filozofów
Trudno
jest
mówić
gwarą
kaprali
I
nosić
mundur,
ale
po
trochu
Co
tylko
można
- trzeba
ocalić!
Inni
odeszli.
Łatwa
decyzja
Zwłaszcza,
że
nikt
ich
o
nią
nie
pytał,
Lecz
trudno
- tego
wymaga
Ojczyzna,
Rzecz
niepodzielna
i
jednolita.
Ja
wiem,
ja
także
z
wami
marzyłem
Dałem
się
ponieść
mglistym
mirażom
Lecz
tylko
siłą
zwalczymy
siłę
I
zadepczemy
groby,
gdy
każą!
Niech
nikt
mi
kartą
praw
nie
wywija,
Gdy
chcę
mam
prawo
piętnować
Żyda!
Żołnierz
jest
po
to,
żeby
zabijać,
Nawet
gdy
rozkaz
sam
sobie
wyda.
Nie
będzie
pisał
oszczerczych
bredni
Drań,
co
Helsinki
bierze
za
Jałtę
Bój
o
pryncypia
- mój
chleb
powszedni,
Bez
wahań
zmienię
pióro
na
pałkę!
Niech
nikt
krwią
cudzą
rąk
mi
nie
kala,
Dzieje
nie
takie
znają
ofiary!
Niech
wie,
kto
chciał
już
pomniki
zwalać
-
Winny
nie
ujdzie
w
tym
kraju
kary!
I
wypiszemy
wszystkim
na
skórze
Prawa
człowieka
i
obywatela!
Prawo
do
pracy!
Miejsce
- przy
murze!
I
syna
twarz
w
plutonie,
co
strzela!
A
kiedy
wszystko
do
ładu
wróci
W
szafach
należne
miejsce
mundurom,
Snów
filozofów
młodzież
się
uczy
A
ręka
zmienia
pałkę
na
pióro...
Album
Chicago Live '83
1 Listy
2 Przyjaciele
3 Młody las
4 Marsz intelektualistów
5 Koncert fortepianowy
6 Artyści
7 Ballada pozytywna
Attention! Feel free to leave feedback.