Lyrics Pytania Retoryczne - Jacek Kaczmarski
Tyle
słów
namawia,
żeby
im
zaufać;
Ostrzem
tnie
rozumu
lub
pasją
wybucha,
Ku
niebu
uniesie,
lub
o
ziemię
ciśnie.
Jednak
ufać
- znaczy
uchylić
przyłbicy
Komuś,
kto
się
mylić
może,
lub
źle
życzyć;
Więc
na
cios
wystawiasz
to,
co
najwrażliwsze.
Chociaż
- jeśli
słowom
ufać
się
nie
daje
-
Cóż
pozostaje?
Tak
wierzymy
w
miłość,
kiedy
się
pojawi,
Życie
snem
nasyci
i
przed
jawą
zbawi,
A
trwaniu
ruch
nada
wzniosłym
niepokojem.
Jednak
kochać
- znaczy
połączyć
się
z
lustrem
Które
przecież
zniknie
i
zostawi
pustkę,
Jakiej
nie
wypełni
żadna
noc
we
dwoje.
Choć
- jeśli
miłości
już
wierzyć
nie
umiem
-
Cóż
ja
rozumiem?
Na
siebie
liczymy,
że
nam
starczy
krzepy,
By
o
własnych
siłach
przebyć
świata
przepych
I
mieć
zeń
choć
tyle,
co
się
dźwignąć
zdoła.
A
przecież
się
nieraz
grunt
spod
stóp
obsunie
I
siebie
samego
nie
potrafisz
unieść
Przed
własną
bezsiłą
chętnie
chyląc
czoła.
Choć
- jeśli
na
siebie
nie
możesz
już
liczyć
-
Czyż
jesteś
niczym?
Tyle
wiar
tym,
którzy
na
siebie
nie
liczą
Powolność
nakazom
płaci
obietnicą
Nieziemskiej
miłości,
wiecznego
przepychu.
Każdy
zaś
nakazy
wypełnia
jak
umie
I
wierzy,
że
wierząc
- nie
musi
rozumieć
Czemu
krew
przelewa
i
popioły
wdycha.
Więc
ów,
kogo
wiar
tych
oferta
nie
ruszy
-
Czyż
nie
ma
duszy?
Album
Między nami
1 Motywacja
2 Lament Tytana
3 Źródło wszelkiego zła
4 Pytania Retoryczne
5 Weterani
6 Pochwała człowieka
7 Dęby
8 Rytmy
Attention! Feel free to leave feedback.