Lyrics Moja pani - Jasna Liryka
Ee,
Yaman,
Jasna
Liryka.
Ramamamamama,
yoo!
Rastamaniek,
FotozMuz!
Marsz
wolnych
konopi.
Kolejny
nastukany
tune!
Moja
pani,
moja
pani,
moja,
moja,
moja
pani,
hehehe.
Br
papapapapa,
yo,
jedziemy!
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
(yaman)
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
(marihuana)
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
(właśnie
tak,
sensi
milla)
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
A
te
studio,
to
drugi
mój
dom.
Joint
za
jointem,
wspomagany
butlą.
Wspomagana
wena
bohema
polskiego
ziela,
Umysł
otwiera.
A
kto
tera?
(Eee,
ja...)
Temat
zielony,
choć
my
w
temacie
nie
zieleni
Kreatywne
gibony!
Chodźmy
za
naturą
Ziemi
Nagrywka
za
nagrywką,
freestyle
za
freestylem,
Za
gibonem
gib...
gibon,
nagrywkowy
bajzel!
Znów
odpaliłem
joshuana
W
ruch!
Sensi
milę
puszczam
do
kompana,
Buch!
Jakie
to
miłe,
byle
by
tylko
tak
do
rana.
Marihuana!
A
mówisz
mi,
że
gdy
jarasz
to
czujesz
się
markotnie,
Ja
mam
się
odwrotnie,
bo
ja
mam
konopię!
Weed'a,
sativa,
sziba,
gibona.
Ona
jest
mi
niezbędna
gdy
wbijam
na
mikrofona.
Jaram
kiedy
śmieję
się
i
kiedy
płaczę
tuuu.
Moje
misterium
relaksu.
Jaram
kiedy
mam
ochotę
i
kiedy
jej
nie
mam,
Moje
misterium
relaksu.
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
Nie
zostaniesz
nigdy
sama...
(nie
zostaniesz
sama,
nie
zostaniesz)
Marihuana!
- Hej!
Czy
my
się
znamy?
- E,
chyba
nie.
- Zajaramy?
- W
sumie
inne
miałem
plany...
- Zajaramy?
- He,
dobra,
jestem
przekonany!
- To
jaramy!
- Ty,
dawaj,
tam
domówka
jest,
wbijamy!
Czy
znamy
się,
czy
nie,
to
nie
istotne,
Bo
ganja
jest
telepatycznym
środkiem.
Ona
łączy
umysły
i
serca,
Nie
zależnie
od
czasu,
akcji
i
miejsca.
Ludzi
pełno
wokół,
każdy
dał
na
luz
Lolo
wkoło
lata,
bata
każdy
chciałby
tu
załapać.
Ej!
Dajcie
choć
bucha!
Ty,
spoko,
pomału,
Delektujcie
się
ludzie,
poczujcie
ten
zapach,
Bo
czasem
to
strata,
utracona
sałata,
Przypierdalam
cały
szmal,
jaki
mam
na
batata.
Ale
w
tym
towarzystwie
czas
leci
pięknie.
Ekipa
jara
maryśkę,
melon,
nie
potrzeba
więcej!
Sensi
to
mój
sens,
ej,
ej,
ej,
chcę
jej
więcej!
Kręci
klimat
tu
temperaturę,
Rtęci
słupek
frunie
w
górę!
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
(ona,
ona
tylko
moja)
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
A
na
koncercie,
He!
A
co
to
będzie?
(biba!)
Nie
wiem
ziom,
Ale
zaraz
sie
pojedzie
tu
po
skręcie.
Chwila
relaksu
przed
występem,
Mam
trochę
szuwaxu,
zostało
mi
troszeczkę,
Po
wczorajszej
bibie
to
prawie
nie
mogłem
wstać!
Ja
się
nie
dziwię
mocny
szuwax.
Dawaj
tam
na
scenę
Te
rymy
spalimy
rzemieślichem.
Dziś
daje
tu
koncert
za
free,
a
blanty
mam
na
krechę.
(Hehehehe)
Dobre
to
miejsce
- po
publice
widzę.
Jamajskie
powietrze,
my
mamy
tu
legalize!
Zróbcie
hałas,
ruszcie
ciała,
Ona
na
nas
działa,
to
marihuana.
Tu
grana
na
bibie
ujarana
rewolucja,
Tu
bytu
tu
nie
ma
prawo
i
konstytucja.
Na
bicie
po
kanabicie,
tak
czuję
luz
yaa.
Ej
na
co
czekasz
ziom?
Łap
buszka!
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
(ja
potrzebuję
cię)
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
(musisz
być
ze
mną)
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
Nie
zostaniesz
nigdy
sama!
Marihuana!
Jaram
kiedy
śmieję
się
i
kiedy
płaczę
tuuu.
Moje
misterium
relaksu.
Sensi
to
mój
sens,
ej,
ej,
ej,
chcę
jej
więcej!
Jaram
kiedy
mam
ochotę
i
kiedy
jej
nie
mam,
Moje
misterium
relaksu.
Kręci
klimat
tu
temperaturę,
Rtęci
słupek
frunie
w
górę!
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
(mari...
marihuana)
Ona
moją
przyjaciółką,
moja
pani,
Ona
moją
inspiracją,
moja
mari.
Marihuana!
1 Skit
2 Zadamski chuj
3 Placek
4 Skit 2
5 I'm Gone
6 Skit 3
7 El polako - Remix
8 Moja pani
9 Funky Joint - Bonus Track
Attention! Feel free to leave feedback.