Lyrics Żyję Zamiast Polec - Kali
Oni
marzą
abym
przestał
mikrofon
posłał
na
kołek.
Popatrz
jak
ja
się
rozkręcam,
Kali
żyje
zamiast
polec.
Niczym
ciernisty
kolec,
nie
dosięgniesz
mnie
bez
rany.
Na
nic
wasza
propaganda
mego
wizerunku
zmiany.
Kule
targani
chłamu
ziarna
rozpaczliwie
siane,
Podłe
plany
złe
życzenia,
wasze
noce
nie
przespane.
To
co
było
grane
kiedyś,
niechaj
się
pokryje
kurzem,
Bo
kto
był
filarem?,
Kto
nim
był
widzą
ludzie.
Z
własnym
logiem
na
bluzie,
sam
tu
sobie
jestem
szefem,
To
nie
wasza
bandera
słychać
to
szerokim
echem.
Lepiej
se
walnij
krechę,
dzisiaj
znów
nie
będzie
spania.
Bo
te
słowa
to
insomnia,
parę
kwestii
do
rozwiania.
W
twych
oczach
pasożytem,
mam
ekipę
ludzie
czyści,
Nie
zadławisz
się
kwitem
bo
chciałeś
by
ktoś
mnie
skrzywdził.
Nie
czuje
nienawiści
trucizny
nie
puszczam
w
eter,
Życzę
wam
jak
najlepiej
mam
własny
sen
on
się
ziści.
Kto
działa
dla
korzyści,
a
kto
to
robi
z
serca.
Kto
zmarł
w
tej
rodzinie,
kim
spuścizny
spadkobierca.
Niczego
nie
podkręcam,
te
słowa
to
pożegnanie,
Ten
ostatni
raz,
marnuje
czas
na
was.
I
choć
nie
ma
nas,
należy
się
szacunek,
uznanie.
Za
te
wspólne
lata,
spójne
świata
postrzeganie
Ogniem
zianie
smoka,
słabnie
spadła
jedna
głowa,
Ale
ciągle
ma
gadane
i
tak
łatwo
się
nie
podda.
Pamiętam
tamte
dni
gdy
rap
to
nie
był
przywilej,
Za
głoszenie
słowa
z
ulicy
już
czekał
wilczy
bilet.
Pamiętam
tamte
chwile
gdy
tworzyliśmy
tą
scenę.
Nie
dostrzegaliśmy
Słońca,
zaślepieni
przez
podziemie.
Bezszelestnie
jak
cienie,
w
poszukiwaniu
szczęścia,
Odwaga
brak
litości,
byłem
gotów
do
odejścia.
Prawda
płynąca
przez
żyłę,
nawijam
o
tym
jak
żyłem,
To
było
dawno
temu
gdzie
ty
kurwa
wtedy
byłeś?
Bo
to
my
przebijaliśmy
się
przez
ścianę
krytyki,
To
my
wytykani
palcami,
na
ustach
publiki
Tak
my
stare
wilki,
tego
ulicznego
rapu,
Przypomnij
se
chłopaku
jak
słuchałeś
tej
muzyki
Ty
byłeś
wtedy
nikim,
synek
z
piłką
na
podwórku,
Gdy
nasz
hardkorowy
rap
nadawał
ludziom
już
kierunku.
Z
ideologią
ulic,
pielgrzymi
głosili
słowa,
I
niejeden
dobry
chłopak
na
tym
rapie
się
wychował.
I
choć
wielu
rymokletów
zapomniało
o
korzeniach.
To
tylko
dzięki
tym
pierwszym
teraz
mocno
stoi
scena.
Życzysz
nam
zapomnienia,
nie
odejdzie
ta
liryka.
My
na
zawsze
zapisani
te
kawałki
to
klasyka.
W
głośnikach
nie
zanikam
już
od
tamtego
stulecia.
Niech
pamięta
o
tym
każdy
dzieciak,
co
do
sławy
wzleciał.
Szacunek
dla
tych
co
od
lat
mają
te
same
twarze,
My
nie
odejdziemy
stąd,
co
będzie
z
Tobą
czas
pokaże.
1 Nox Intro
2 Gdy Zgaśnie Słońce
3 Azymut
4 Wspólny Lot
5 Tu Gdzie Żyjemy
6 Pauza
7 Piękna I Bestia
8 Wybij Się
9 Ucieczka Do Raju
10 Haj
11 Koń Trojański
12 Żegnaj
13 Czego Chcę
14 Żyję Zamiast Polec
15 Nie Tylko Ty
16 Nox Outro
Attention! Feel free to leave feedback.