Kuba Knap feat. Gruby Józek - Szlachta (feat. Gruby Józek) Lyrics

Lyrics Szlachta (feat. Gruby Józek) - Kuba Knap feat. Gruby Józek



Wiesz do czego zmierzam?
Do etosu rycerza
Giuseppe grubini, knapini
Joł
Mówią szlachta nie pracuje, lamusie szlachta tyra za trzech
Po zwycięstwie uważnie, a po porażce jest tylko chwila na hhh
Moja brygada jest silna
Bo sprawdzona w bojach i się nie chowa po schronach
Wie ze autonomia to zbroja, a wiara pozwala pokonać lęk
Garnizony zwiedziłem, spotkałem żołnierzy z którymi po kres
Drogi, przeżyliśmy takie historie że nie umiemy już łez
Ronić, polak szalony bo pięknie ugości lecz w drogę mu lepiej nie
Wchodzić, głupotą ściągasz gniew boży, by się nauczyć pokory
Wiem że mi daleko jest do księcia z bajki
Moje dekrety jawne żebyś mógł
Sam się przekonać że nikt nie jest idealny
A najważniejszy jest szczery trud
Że hyc, że na łuku da się urwać łeb, że białogłowa to nie kurwa jest
I gdyby nie miłość to po tym świecie dudniłby echem pusty śmiech
Nie da rady zabić godności, jest nieśmiertelna jak Polska
Wciąż się czuje u siebie choć żyje w parkach, na ulicach i dworcach
Ruchy mam niepospolite, a w duszy świętą logikę i chuj w politykę
Bo dopóki Bóg mnie prowadzi, wyrzucam pychę, mogę być pewny zwycięstw
Już na najstarszych kartach kronik masz opisy niemal samej walki
Wielkich wiktorii i ciężkich porażek które musiałem wziąć na barki
Słudzy bestii wściekli wciąż bo odpieram ataki
Choć nieraz było blisko żeby mnie dorwali
Już na najstarszych kartach kronik masz opisy niemal samej walki
Wielkich wiktorii i ciężkich porażek które musiałem wziąć na barki
Słudzy bestii wściekli wciąż bo odpieram ataki
Choć nieraz było blisko żeby mnie dorwali
Nie jestem żołdakiem wysłanym na misje, by się bogaci mogli bogacić
Sam się wysyłam na misje po kraju dla dobra sprawy i w imię braci
Każdy mój ziombel niesie chorągiew
Każda panna wie że na laurach nie spocznę
Tylko szkoda że na ogół spadkiem po grodach warownych sądy grodzkie
Z elewacji zza x-u oblicz, a królów pilnują kultury
Mimo że chciwi zysku skurwiele artystom fundują tu szubieniczne sznury
Świst piór husarii słychać odkąd młody wstawił cykacz
Być tu to zaszczyt wiwat, wy-wypijta za kmicica
Z życiorysów tu wyczytasz wolę walki i chęć zmiany
W prawie każdej z ostatnich 30 dekad tu się czaił wróg u bramy
Dla odważnych mam miłość a dla słabszych strumień wiary
Nie mam wpływu na relacje ale mam go na czas do zaśnięcia odkąd wstanę
Studiuję księgi, trenuję sztukę, szermierki słowem
Pielęgnuję swą wolę już nie harcuję i nie swawolę
Efektem tej walki podkówki z ust naszych bliskich, na szczęście
Chciałbym nigdy nie stracić spokoju ducha mimo gonitwy na miejsce
Już na najstarszych kartach kronik masz opisy niemal samej walki
Wielkich wiktorii i ciężkich porażek które musiałem wziąć na barki
Słudzy bestii wściekli wciąż bo odpieram ataki
Choć nieraz było blisko żeby mnie dorwali
Już na najstarszych kartach kronik masz opisy niemal samej walki
Wielkich wiktorii i ciężkich porażek które musiałem wziąć na barki
Słudzy bestii wściekli wciąż bo odpieram ataki
Choć nieraz było blisko żeby mnie dorwali



Writer(s): Jakub Franciszek Knap, łukasz Grabowski


Kuba Knap feat. Gruby Józek - Kuchnia polska
Album Kuchnia polska
date of release
17-04-2020



Attention! Feel free to leave feedback.