Lyrics Nie wierzę w miłość - MaKo feat. matiskater
Hej,
coś
się
we
mnie
przewróciło
Mam
serce
w
kawałkach,
przez
co
już
nie
wierzę
w
miłość,
nie
I
to
nie
jest
moją
winą
Pamiętaj,
że
każde
"na
zawsze"
będzie
tylko
chwilą,
yeah
Serio
nie
ma
za
czym
płakać,
ziomek
Wokół
mnóstwo
rzeczy,
co
są
defibrylatorem
To
nie
sztuka
wciąż
dokładać
do
biznesu
monet
Wszystko
co
zaraz
zobaczysz
będzie
ustawione
Wróć
do
wszystkiego
co
sentymentalne
Podeszło
mi
do
gardła
serce,
a
mam
nóż
na
gardle
Mam
prośby
od
rozumu,
z
każdym
razem
coraz
bardziej
By
w
żadnym
wypadku
nie
chcieć
już
żadnej
Chcesz
iść
za
głosem
serca,
a
jest
nieme
no
i
głuche
Przez
co
znowu
obiecujesz
ostatnią
wspólną
minutę
Dwie
minuty
później
znowu
sprawdzasz
moją
grupę
Mówią,
że
jestem
stuknięty,
100
uderzeń
na
minutę
i
jest
super
I
tak
w
kółko
jak
pierdolony
krwioobieg
Nawet
nie
będąc
Okim
włosy
jeżą
się
na
głowie
Taka
retoryka
ciągle
pyta
o
odpowiedź
Bo
jak
złamię
sobie
serce,
pewnie
nawet
się
nie
dowiesz
Ale
trzeba
brać
to
wszystko
na
piersiową
klatę
Spadł
mi
kamień
z
serca,
no
bo
nie
jestem
Goliatem
I
nieważne,
czy
byś
była
dla
mnie
całym
światem
Koniec
z
nami,
a
nie
z
rapem
Hej,
coś
się
we
mnie
przewróciło
Mam
serce
w
kawałkach,
przez
co
już
nie
wierzę
w
miłość,
nie
I
to
nie
jest
moją
winą
Pamiętaj,
że
każde
"na
zawsze"
będzie
tylko
chwilą,
yeah
Serio
nie
ma
za
czym
płakać,
ziomek
Wokół
mnóstwo
rzeczy,
co
są
defibrylatorem
To
nie
sztuka
wciąż
dokładać
do
biznesu
monet
Wszystko
co
zaraz
zobaczysz
będzie...
ey
Wyznaczony
border,
więc
szmato
nie
podejdziesz
Wstęp
mają
tylko
VIPy,
więc
dla
braci
jest
miejsce
Jak
kurwo
gadasz
do
mnie,
to
lepiej
gadaj
z
sensem
Matiskate,
OTF,
YFL,
gramy
wszędzie
Mam
w
chuj
porytą
psychę,
każdy
track
to
dziś
freestyle
Jej
dotyk
działa
na
mnie
jak
afrodyzjak
Ta
twoja
słodka
bibi
to
dla
nas
zwykła
dziwka
Rozjebiesz
się
na
drzewie
jadąc,
kurwa,
jakoś
300
Jeden
łeb,
drugi
łeb,
trzeci
łeb
dała
suka
Więc
nie
wierzę
już
w
miłość,
my
skupiamy
się
na
ruchach
Jadę
z
ziomem
w
drogiej
furze
no
i
kurwa
w
nowych
butach
A
u
ciebie
jakoś
słabo,
jakby
była
postkomuna
Daj
mi
trochę
więcej
czasu,
żeby
zrozumieć
to
wszystko
Chciałem
wyjść
stąd,
ale
zostałem,
bo
muza
jest
moją
misją
Daj
mi
wszystko,
jeden,
drugi,
trzeci,
czwarty
milion
Co
by
się
nie
działo
zawsze
odpalony
gibon
Hej,
coś
się
we
mnie
przewróciło
Mam
serce
w
kawałkach,
przez
co
już
nie
wierzę
w
miłość,
nie
I
to
nie
jest
moją
winą
Pamiętaj,
że
każde
"na
zawsze"
będzie
tylko
chwilą,
yeah
Serio
nie
ma
za
czym
płakać,
ziomek
Wokół
mnóstwo
rzeczy,
co
są
defibrylatorem
To
nie
sztuka
wciąż
dokładać
do
biznesu
monet
Wszystko
co
zaraz
zobaczysz
będzie
ustawione,
wróć
Attention! Feel free to leave feedback.