Lyrics Petersburg ( Live) - Marcin Januszkiewicz
Noc
opada,
na
dachy
Petersburga
Wlał
se
w
serce,
wlał
Nawet
kundel,
pogardził
chleba
skórką
Com
mu
wczoraj
dał
Moją
Nate
knaszigor
sobie
bierze
Nad
szklanką
wódki
Spust
macam
w
rewolwerze
Carny
gawron,
na
dachach
Petersburga
Niech
to
weźmie
czort
Moją
Nadię
knaszigor
sobie
bierze
Nad
szklanką
wódki
Spust
macam
w
rewolwerze
Carny
gawron,
na
dachach
Petersburga
Niech
to
weźmie
czort
Za
choryzont,
znów
lecą
ptaki
ślepe
Eh
ty
moja
blyat
I
przez
pirsie,
rosyjską
gram
ruletę
Taka
twoja
mać
Step
w
mej
duszy
i
rozpacz
niewymowna,
To
pani
wina,
nadjeżdża
Iwanowna
Twoja
wina,
żem
mnie
jutro
znajdą
z
roztrzaskanym
łbem
Step
w
mej
duszy
i
rozpacz
niewymowna,
To
pani
wina,
nadjeżdża
Iwanowna
Twoja
wina,
żem
mnie
jutro
znajdą
z
roztrzaskanym
łbem
Attention! Feel free to leave feedback.