Mata - Wino Sangrita (s01e01) Lyrics

Lyrics Wino Sangrita (s01e01) - Mata



Moja chiquita mówi: "Zatrzymaj się Michał, potrzebna nam popita no i trochę lipa, no bo niehandlowa dzisiaj"
Zapadła cisza, ona zbladła, ja mówię jej oddychaj, czynne stacje
Ale zawsze?
Tak skarbie
Szukamy Orlenu, a pan w czapce z daszkiem myśli, że problemu odpowiadam wal się, o łajzo Ty
I to działa mu na wyobraźnie
I to działa jej na wyobraźnie
A ja zachwycam się swoim fartem przez chwilę
No bo nigdy się nie biłem, lecz on chyba także, joł
Dojebane to było idealne, lecimy dalej, joł, joł, joł
Spacerujemy sobie miastem, przed siebie patrzę, o kurwa Freshmarket, o kurwa otwarte
Dobry wieczór, rzucam na starcie
Ona nie weszła do sklepu, no bo paliła se fajkę
Kierownik też się wita, ja nie widzę kierownika, zamiast niego piękną liczbę 14
Zbliżam do niej się jak w transie, chcę doczytać, końcówka 99, czyli tak naprawdę to 15
Sklepy znają się na cheatach, ale i tak fajnie
Cenę już znam, więc sprawdzam nazwę wino Sangrita
Wygląda na to, że hiszpańskie, sikacz, "Czy to ostatnie?" pytam
Tak proszę pana, to ostatnie
Zato chwytam, egzotyczną flaszkę, bo jest to jednoznaczne, że czekała tutaj na mnie
Jednak momentalnie wzdycham, bo się okazuje nagle, że wino Sangrita do picia jest niezdatne
Problemem jest temperatura, bo jak wiadomo powszechnie, jest jedna rzecz gorsza niż denaturat i jest to wino Sangrita pite ciepłe
No a akurat, ten pot tu z niego cieknie no nie, nie
Zapewne to ze mnie przez stres ten, bo wiem, że
Moja niunia się wścieknie, że jeszcze tu jestem, zatem pospiesznie
Z winem Sangrita udaję się w trzecią sklepu alejkę
Chcę schować tam gdzie stoją piwka, ale moja Sangritka ma półtora litra, więc raczej jej nie zmieszczę
Na szczęście w lodówce obok półki szersze, więc to tam wkładam buteleczkę i wracam tam gdzie moje dziewczę
No nareszcie
Sorki bejbe, stałem w kolejce
Ona węszyła te kłamstwa, skoro węszyła to kłamstwo to nie miałem wyjścia i musiałem chwycić za rękę
Nie uśpiło to podejrzeń, więc się pyta: "A gdzie popita?", a ja mowię: "Yyy w płaszcza wnęce?"
Ona powiedziała: "Key, key", a ja pomyślałem: "Uff, co za fuks:, zadziałał blef ten, joł
Jakiś przechodzień chyba ma nas za parkę
Uśmiecha się mimochodem, ona prosi mnie o zapalarkę
Chciałaby się zadowolić tym parkiem, a ja myślę o Sangricie schowanej za Tymbarkiem
I wiem, że będzie potrzebować tak ze dwa kwadranse, dlatego mej koleżance proponuję szamkę
Ona mówi, że nie wcina nic po 18, a ja mówię, że bym opierdolił zapiekankę
Chwilę później pozbyłem się dyszki
Ja to Grucha, ona Fred, a zapiekanka to frytki, ale nie mówię tu o tym jej
No bo w łapie mej będzie grucha, albo fred, a przecież mogą cycki, ej
Zjedliśmy, zapaliliśmy, no i se poszliśmy
Ona nakłada błyszczyk, a ja tęskniąc do Sangritki
Pomyślałem, że to czas najwyższy, je



Writer(s): Jakub Cichon


Mata - 100 Dni Do Matury
Album 100 Dni Do Matury
date of release
17-01-2020




Attention! Feel free to leave feedback.