Lyrics Albertyna (2017) - Michał Bajor
Świeże
koleiny
poorały
śnieg
do
krwi
Nie
ma
Albertyny,
zostawiła
tylko
list
I
w
przedpokoju,
w
półmroku
Gdzie
lustro
patrzy
mi
w
twarz
Z
koperty
wypadł
na
podłogę
Żółty
płatek
głogu
Suchy
płatek
głogu
Kruchy
płatek
głogu
Gdy
zakwitną
głogi
i
nie
będzie
innych
spraw
Gdy
zakwitną
głogi
Albertyna
stanie
w
drzwiach
Zabierze
z
rąk
mych
kieliszek
I
zaprowadzi
mnie
tam
Gdzie
za
parkanem
W
sennej
ciszy
Głogi
się
kołyszą
Głogi
się
kołyszą
Głogi
się
kołyszą
Lata,
dni,
godziny
w
supeł
mi
zawiązał
czas
Nie
ma
Albertyny,
nigdy
już
nie
stanie
w
drzwiach
Zakwitające
dziewczyny
Po
chwili
mają
sto
lat
Ich
cienie
tańczą
tam
Gdzie
w
ciszy
Głogi
się
kołyszą
Głogi
się
kołyszą
Głogi
się
kołyszą
1 Oddaj Mi Samotnosc (2017)
2 Mandalay (2017)
3 Chciałbym (2017)
4 Albertyna (2017)
5 Nie Trzeba Mówić Nic (2017)
6 Femme Fatale (2017)
7 Nasza Niebezpieczna Miłość (2017)
8 Ja Wbity w Kąt (2017)
9 Naszych Matek Maleńkie Mieszkania (2017)
10 Taka Milosc w Sam Raz (2017)
11 Stonowany Luz (2017)
12 Chwila (2017)
13 Co To Jest Czułość (2017)
14 Co Ma Przeminac, To Przeminie
15 Nie Chcę Więcej (2017)
Attention! Feel free to leave feedback.