Добавлять перевод могут только зарегистрированные пользователи.
Już Widziałem, Jak...
Ich Sah Schon, Wie...
Rodzinny
dom
przed
laty
opuściłem
Das
Elternhaus
verließ
ich
vor
Jahren
I
z
miasta,
gdzie
każdy
każdego
zna,
Und
aus
der
Stadt,
wo
jeder
jeden
kennt,
Jak
stałem,
tak
przed
siebie
wprost
ruszyłem,
Wie
ich
dastand,
so
ging
ich
geradewegs
los,
Zdobywać
świat
– nieważne,
gdzie
i
jak.
Die
Welt
zu
erobern
– egal
wo
und
wie.
Kazałem
z
forsy
moc
uszyć
sobie
Ich
ließ
mir
aus
viel
Geld
nähen
Garnitur
szyk
– błękitny
mody
szał,
Einen
schicken
Anzug
– blauer
Modewahn,
Troskom
śmiałem
się
w
nos
Den
Sorgen
lachte
ich
ins
Gesicht
I
marzyłem,
by
los
Und
träumte,
das
Schicksal
Artystą
być,
artystą
być
mi
dał...
Ließe
mich
Künstler
sein,
Künstler
sein...
Już
widziałem,
jak
Ich
sah
schon,
wie
Ludzie
przed
afiszem
Leute
vor
dem
Plakat
Przystawali
i
stehenblieben
und
Powtarzali
w
głos:
laut
wiederholten:
"Patrzcie,
to
jest
on!"
"Seht
mal,
das
ist
er!"
Już
widziałem,
jak
Ich
sah
schon,
wie
Portier
ciężko
dysząc,
Der
Portier
schwer
atmend,
Powstrzymywał
tłum,
Die
Menge
zurückhielt,
Który
pragnąc
mnie,
Die
mich
begehrend,
Parł
ze
wszystkich
stron...
Von
allen
Seiten
drängte...
Uwielbienia
szmer
Das
Murmeln
der
Bewunderung
Zmieniał
bez
ustanku
Verwandelte
unaufhörlich
W
ósmy
świata
cud
In
das
achte
Weltwunder
Każde
z
moich
słów,
Jedes
meiner
Worte,
Każdą
z
ról
i
gaf.
Jede
Rolle
und
jeden
Patzer.
Rosła
ilość
zer
Die
Zahl
der
Nullen
wuchs
Na
mym
koncie
w
banku,
Auf
meinem
Bankkonto,
Mogłem
kupić
fart,
Ich
konnte
Glück
kaufen,
Nie
czekając
na
Ohne
zu
warten
auf
Dobry
losu
traf...
Einen
guten
Schicksalswurf...
Zaproszeń
stos
przewalał
Ein
Stapel
Einladungen
türmte
Się
po
garderobie,
Sich
in
der
Garderobe,
Już
widziałem
dni,
Ich
sah
schon
die
Tage,
Kiedy
liczba
ich
An
denen
ihre
Zahl
Dosięgała
stu
–
Hundert
erreichte
–
Czytałem
je
niedbale
Ich
las
sie
nachlässig
I
myślałem
sobie,
Und
dachte
mir,
Kto
zasłużył,
bym
Wer
es
verdient
hätte,
dass
ich
Obecnością
swą
Mit
meiner
Anwesenheit
Zaszczyt
sprawił
mu...
Ihm
die
Ehre
erweise...
Byłem
jednym
z
tych,
Ich
war
einer
von
denen,
W
tym
okrutnym
fachu,
In
diesem
grausamen
Fach,
Co
poznali
smak
Die
den
Geschmack
kannten
Pocałunków
Muz,
Der
Musenküsse,
Uwielbienia
mas.
Der
Bewunderung
der
Massen.
Byłem
jednym
z
tych,
Ich
war
einer
von
denen,
Co
nie
czują
strachu,
Die
keine
Angst
fühlen,
Kiedy
zabrzmi
gong
Wenn
der
Gong
erklingt
I
oślepi
cię
Und
dich
blendet
Reflektorów
blask...
Der
Glanz
der
Scheinwerfer...
Garnitur
ten
trzydzieści
lat
już
noszę
Diesen
Anzug
trage
ich
schon
dreißig
Jahre
I
szukam
wciąż,
nieważne,
jak
i
gdzie,
Und
suche
immer
noch,
egal
wie
und
wo,
Okazji,
by
zarobić
parę
groszy,
Gelegenheiten,
ein
paar
Groschen
zu
verdienen,
Nikt
z
moich
ról
nie
śmieje
się
– prócz
mnie.
Niemand
lacht
über
meine
Rollen
– außer
mir.
Pociągiem
tłukę
się
w
noc
na
chałtury,
Mit
dem
Zug
quäle
ich
mich
nachts
zu
Auftritten,
W
walizkach
dwóch
od
wielu
mieszkam
lat,
In
zwei
Koffern
lebe
ich
seit
vielen
Jahren,
Komplet
widzów
w
dwa
dni,
Ein
volles
Haus
in
zwei
Tagen,
Czasem
kucharek
łzy,
Manchmal
die
Tränen
der
Köchinnen,
To
musi
mi
zastąpić
sławy
smak...
Das
muss
mir
den
Geschmack
des
Ruhms
ersetzen...
I
nie
widzę
wciąż
Und
ich
sehe
immer
noch
nicht
Ludzi
przed
afiszem,
Leute
vor
dem
Plakat,
Na
mój
widok
nikt
Bei
meinem
Anblick
wiederholt
Nie
powtarza
w
głos:
Niemand
laut:
"Patrzcie,
to
jest
on!"
"Seht
mal,
das
ist
er!"
A
już
jeśli
coś
Und
wenn
ich
schon
etwas
Na
mój
temat
słyszę,
Über
mich
höre,
To
od
nowa
znów
Dann
wieder
von
Neuem
Stek
złośliwych
kpin,
Ein
Haufen
böser
Spötteleien,
Kpin
ze
wszystkich
stron.
Spott
von
allen
Seiten.
Żeby
sławę
mieć
Um
Ruhm
zu
haben
Choćby
przez
godzinę,
Auch
nur
für
eine
Stunde,
Próbowałem
już
Habe
ich
schon
versucht
I
błazeńskich
fars,
Sowohl
närrische
Farcen
I
ponurych
dram.
Als
auch
düstere
Dramen.
W
końcu
– pal
to
sześć
–
Am
Ende
– zum
Teufel
damit
–
To
nie
moja
wina,
Es
ist
nicht
meine
Schuld,
Że
publiczność
wciąż
Dass
das
Publikum
immer
noch
Nie
docenia
ról,
Die
Rollen
nicht
schätzt,
Które
dla
niej
gram.
Die
ich
für
es
spiele.
Nie
raz
się
tak
składało,
Nicht
nur
einmal
geschah
es,
Że
bez
braw
schodziłem,
Dass
ich
ohne
Applaus
abtrat,
Bo
sławniejszy
ktoś
Weil
jemand
Berühmteres
Umiał
przedtem
już
Schon
vorher
verstanden
hatte,
Tłum
wprowadzić
w
trans.
Die
Menge
in
Trance
zu
versetzen.
Choć
mnie
się
nie
udało,
Obwohl
es
mir
nicht
gelang,
Zazdrosny
nie
byłem,
War
ich
nicht
neidisch,
Taki
mam
już
los,
So
ist
nun
mal
mein
Schicksal,
Który
nie
dał
mi
Das
mir
nicht
erlaubte,
Wygrać
żadnej
z
szans...
Auch
nur
eine
Chance
zu
gewinnen...
Kocham
każdą
z
chwil
Ich
liebe
jeden
Augenblick
W
tym
okrutnym
fachu,
In
diesem
grausamen
Fach,
Gdzie
spotyka
się
Wo
man
begegnet
Upokorzeń
dno
Dem
Abgrund
der
Demütigung
Albo
pełnię
łask...
Oder
der
Fülle
der
Gnade...
Żaden
świata
cud
Kein
Wunder
der
Welt
Nie
ma
dla
mnie
smaku
Hat
für
mich
den
Geschmack
Małej
chwili,
gdy
Des
kleinen
Augenblicks,
wenn
Ma
oślepić
mnie
Mich
blenden
soll
Reflektorów
blask...
Der
Glanz
der
Scheinwerfer...
Rate the translation
Only registered users can rate translations.
Writer(s): charles aznavour
Attention! Feel free to leave feedback.