Michał Bajor - Już Widziałem, Jak... Lyrics

Lyrics Już Widziałem, Jak... - Michał Bajor



Rodzinny dom przed laty opuściłem
I z miasta, gdzie każdy każdego zna,
Jak stałem, tak przed siebie wprost ruszyłem,
Zdobywać świat nieważne, gdzie i jak.
Kazałem z forsy moc uszyć sobie
Garnitur szyk błękitny mody szał,
Troskom śmiałem się w nos
I marzyłem, by los
Artystą być, artystą być mi dał...
Już widziałem, jak
Ludzie przed afiszem
Przystawali i
Powtarzali w głos:
"Patrzcie, to jest on!"
Już widziałem, jak
Portier ciężko dysząc,
Powstrzymywał tłum,
Który pragnąc mnie,
Parł ze wszystkich stron...
Uwielbienia szmer
Zmieniał bez ustanku
W ósmy świata cud
Każde z moich słów,
Każdą z ról i gaf.
Rosła ilość zer
Na mym koncie w banku,
Mogłem kupić fart,
Nie czekając na
Dobry losu traf...
Zaproszeń stos przewalał
Się po garderobie,
Już widziałem dni,
Kiedy liczba ich
Dosięgała stu
Czytałem je niedbale
I myślałem sobie,
Kto zasłużył, bym
Obecnością swą
Zaszczyt sprawił mu...
Byłem jednym z tych,
W tym okrutnym fachu,
Co poznali smak
Pocałunków Muz,
Uwielbienia mas.
Byłem jednym z tych,
Co nie czują strachu,
Kiedy zabrzmi gong
I oślepi cię
Reflektorów blask...
Garnitur ten trzydzieści lat już noszę
I szukam wciąż, nieważne, jak i gdzie,
Okazji, by zarobić parę groszy,
Nikt z moich ról nie śmieje się prócz mnie.
Pociągiem tłukę się w noc na chałtury,
W walizkach dwóch od wielu mieszkam lat,
Komplet widzów w dwa dni,
Czasem kucharek łzy,
To musi mi zastąpić sławy smak...
I nie widzę wciąż
Ludzi przed afiszem,
Na mój widok nikt
Nie powtarza w głos:
"Patrzcie, to jest on!"
A już jeśli coś
Na mój temat słyszę,
To od nowa znów
Stek złośliwych kpin,
Kpin ze wszystkich stron.
Żeby sławę mieć
Choćby przez godzinę,
Próbowałem już
I błazeńskich fars,
I ponurych dram.
W końcu pal to sześć
To nie moja wina,
Że publiczność wciąż
Nie docenia ról,
Które dla niej gram.
Nie raz się tak składało,
Że bez braw schodziłem,
Bo sławniejszy ktoś
Umiał przedtem już
Tłum wprowadzić w trans.
Choć mnie się nie udało,
Zazdrosny nie byłem,
Taki mam już los,
Który nie dał mi
Wygrać żadnej z szans...
Kocham każdą z chwil
W tym okrutnym fachu,
Gdzie spotyka się
Upokorzeń dno
Albo pełnię łask...
Żaden świata cud
Nie ma dla mnie smaku
Małej chwili, gdy
Ma oślepić mnie
Reflektorów blask...



Writer(s): charles aznavour


Michał Bajor - Od Piaf do Garou
Album Od Piaf do Garou
date of release
21-10-2011




Attention! Feel free to leave feedback.