Lyrics Nisko - Miuosh
Nigdy
nie
leciałem
niżej,
nie
wiem
czemu
w
to
idę
tak
mocno
Niech
nie
mówią
mi
kurwa
co
to
dno,
skoro
nikt
go
nie
dotknął
Robi
się
mokro
i
ciemno,
a
po
karku
drapie
mnie
piękna
niepewność
Bo
na
pewno
nie
ma
tu
nic
ponad
ten
syf
i
pierdolnięte
tempo
To
co
mi
wezmą
w
5 dni
w
2 następne
sobie
ukradnę
Niech
nie
mówią
mi
jak
nisko
jestem,
skoro
jeszcze
dobrze
nie
upadłem
Woda
znów
staje
mi
w
gardle,
gdy
próbuję
zapić
nią
całe
to
ścierwo
Nigdy
nie
leciałem
niżej,
a
po
karku
drapie
mnie
niepewne
piękno
Kocham
czuć
tętno
na
skroniach,
krople
na
czole,
mrowienie
na
dłoniach
Po
co
mam
cokolwiek
liczyć,
na
końcu
nic
nie
zostanie
po
nas
Noc
trzyma
mnie
w
szponach
i
niech
kurwa
trzyma
skoro
tak
chce
Musi
podnieść
mnie
z
kolan,
nic
o
mnie
nie
wie,
nie
była
na
dnie
Już
widzę
źle,
a
czuję
lepiej
Krew
grzeje
się,
wygina
mnie
Nic
nie
chcę
mieć,
przez
miasto
lecę
Tych
parę
chwil,
kroków
po
dnie
Nigdy
nie
czułem
aż
tak,
widzę
na
wspak
wszystko
wokół
Oślepia
mnie
wasz
świat,
jego
proces
spalania
prochu
Ty,
mam
życie
na
boku
i
święty
spokój
od
słuchania
prawdy
Jebie
mnie,
który
to
w
roku,
odpadam
tak
samo
intensywnie
w
każdy
Spadają
nam
z
nieba
gwiazdy,
prosto
pod
nogi
chwiejnych
kroków
Nigdy
nie
umiałem
być
jak
ty,
słyszę
na
odwrót
wszystko
wokół
W
opór
przechylam
szalę
do
granic,
reszta
cała
została
za
nami
Bo
jesteśmy
falami
dźwięku,
płyniemy
ulicami
miasta
po
ciemku,
ej
Dziękuję
Bogu,
że
mnie
wypluł
tu
Wszystko
obraca
się,
wariuje
znów
Chłodzi
mnie
tłum,
ogrzewa
lód,
gdy
sięgam
do
zenitu
i
gwiazd
Nigdy
nie
leciałem
niżej,
chodź
trochę
niżej,
a
może
też
dotkniesz
dna
Już
widzę
źle,
a
czuję
lepiej
Krew
grzeje
się,
wygina
mnie
Nic
nie
chcę
mieć,
przez
miasto
lecę
Tych
parę
chwil,
kroków
po
dnie
1 Nie
2 Neony
3 Produkcja
4 Perseidy
5 Koniec
6 Nisko
7 Tramwaje i gwiazdy
8 Kawa i papierosy
9 Miasto szczęścia
10 Traffic
11 Tu
Attention! Feel free to leave feedback.