Myslovitz - Art Brut Lyrics

Lyrics Art Brut - Myslovitz



To do ludzi jest krzyk
Delikatny tak
To wołanie bez słów
Chcesz usłyszeć, patrz
Radość tworzy myśl
Rzeźbi tak jak chce
Zwalcza lek
Granic mniej
Wykluczony bez wad
Które można mieć
Zachwyt dziecka to stan
Dla nich wiem, to sen
Tak bardzo inny
A pewnie ten sam
To może jest tłem
Jest gdzieś tam
Który z nich to jest (to jest)
Ten prawdziwy świat (świat)
Mój (mój), Twój (Twój), jej (jej), albo wasz (albo wasz)
Pewnie ich (pewnie ich)
Jego też (jego też)
Więc (więc) chyba nasz (chyba nasz)
I naiwnie jak nikt
Żaden dźwięk czy szept
No i szczery ten gest
Spontaniczny też
Jakby na przekór tym
Doskonale pięknym, znam
Tym, co
Co w alejach gwiazd
Który z nich to jest (to jest)
Ten prawdziwy świat (świat)
Mój (mój), Twój (Twój), jej (jej), wasz (wasz)
Ich (ich)
Jego też (jego też)
Więc (więc) chyba nasz (chyba nasz)
Który z nich (który z nich) to jest ten (to jest ten)
Trafny punkt (trafny punkt) widać żal (widać żal)
Jeszcze coś (jeszcze coś) oprócz nas (oprócz nas)
Z obu stron (z obu stron) dzieje się (dzieje się)
Kolorowy z drewna ludzi tłum
Malych kobiet, panów stu
Muchomorów, sanek liczb
Przytulają się, to nic
Kalendarze, cyfry, pełno dat
Autoportret, siedem pań
W okularach siwych dam
Dziwnych zwierzat, mnogość klat
Pod sukniami patrzą na
Świętość, aniol, byki, twarz
Oryginalną wieczność ma
Przytulają się, przytulają się, przytulają się...
Przytulają się, przytulają się, przytulają się, przytulają się...
Przytulają się, przytulają się, przytulają się, przytulają się...
Przytulają się...



Writer(s): Artur Rojek, Jacek Kuderski, Przemek Myszor, Wojciech "lala" Kuderski, Wojtek Powaga


Myslovitz - Niewazne Jak Wysoko Jestesmy...
Album Niewazne Jak Wysoko Jestesmy...
date of release
31-05-2011




Attention! Feel free to leave feedback.