Perfect - Oddech Rosji (Live) Lyrics

Lyrics Oddech Rosji (Live) - Perfect



Siedzę z Pepe i paznokciem stukam w szkło
Pragnę w słowa ubrać myśl
Tak bym chciał by nam już wreszcie z górki szło
By się dało jakoś żyć
Towar jest lecz szmalu notorycznie brak
I z robotą cienko jest
Tak jak dawniej kombinuję tu i tam
Aby kasę większą mieć
Ale wciąż
Gdy załomoczą gdzieś do drzwi
W biały dzień
Kiedy strugają komuś krzyż
Ale wciąż
Gdy w urzędzie pragnę przepchnąć sprawę
Oddech Rosji plecy mrozi mi
Rokendrola do oporu w radio tną
Nawet miłość w spreju jest
I dziewczyny znowu takie śliczne
Że zapiera w gębie dech
Jak na gumce fruwa łeb
Ale wciąż
Gdy załomoczą gdzieś do drzwi
Całą noc zadyma z ZOMO mi się śni
Ale wciąż
Kiedy spiryt chleją na bazarze
Oddech Rosji plecy mrozi mi
Wolność taka że kałacha i TT
Pod tapczanem w domu mam
Małolaty za trabanta uczą mnie
Jak pecetem rozbić bank
Ale wciąż
Gdy załomoczą gdzieś do drzwi
W biały dzień
Kiedy strugają komuś krzyż
Ale wciąż
Gdy oglądam z okna demonstrację
Oddech Rosji stopy mrozi
Oddech Rosji głowę mrozi
Oddech Rosji plecy mrozi mi



Writer(s): Bogdan Olewicz, Piotr Cezary Szkudelski, Grzegorz Bogus$aw Markowski, Andrzej Kazimierz Nowicki, Ryszard Maria Sygitowicz


Perfect - Live 1995 (Live)
Album Live 1995 (Live)
date of release
21-11-2014




Attention! Feel free to leave feedback.