Lyrics Manekin - Quebonafide , Hary
Smutny
bit,
Eljot
bit
I
smutny
ja
Smutny
bit,
Eljot
bit
(Smutny
bit)
Moje
emocje
to
statek
widmo
Sztuczne
źrenice,
albo
ciemne
szkła
Otwarte
pistacje,
zamknięte
trumny
i
parę
tych
chwil,
których
brak
Mała,
znów
Cię
biorę
w
cudzysłów
Za
parę
mądrych
truizmów
Za
paru
dobrych
artystów
Pijemy
razem
Mojito
do
dna
Filozofia
mi
nic
nie
dała
Socjologia
mi
nic
nie
dała
Jedyne
co
wiem
o
życiu
to,
że
jak
już
się
jebie
to
zawsze
wszystko
na
raz
A
ja
sobie
spokojnie
mijam
Chajzer
woła,
że
to
moja
chwila
prawdy
Kiedy
już
coś
trzymam
w
garści
wszyscy
chcą
mi
to
wyrwać,
rugby
Nie
umiem
być
taki,
jakby
tego
chcieli
żyć,
jakbym
miał
walczyć
o
każdy
centymetr
ziemi
A
może
umiem?
Przyzwyczaje
się
Czas
to
arbiter,
który
nie
gra
fair,
inwestor,
który
się
bawi
przyszłością
I
ostatecznie
zabierze
mi
cały
z
nawiązką,
cały
z
nawiązką
Życie
to
parę
chwil
Jesteś
w
nim
Jak
manekin
Życie
to
parę
chwil
Tracisz
kontrolę,
urywasz
film
Ojciec
uczył
mnie
zarabiać,
uczuć
mama,
nie
pierdolę
się
z
hajsem
i
nie
płacę
za
uśmiech
z
rana
Chuj,
nie
amant,
ale
chociaż
masz
pewność
mała,
że
nie
uśniesz
sama,
dziś
Czuję
się
jak
pinhead
Czas
już
chyba
nie
ma
mnie
gdzie
ukłuć
Zawsze
się
odbiję,
mam
kręgi
moralne
z
kauczuku
Ręce
wyblakłe
od
tuszu
Znów,
przypominają
mi,
jak
mijamy
I
w
końcu
zniknie
włoskie
jedzenie
i
słodkie
szampany
I
będę
śnił
bez
snów,
jak
przed
narodzinami
Ale
jestem
na
to
dobrze
przygotowany
Robię
pachnidło
z
aromatów
chwil
W
locie
staram
się
złapać
meritum
i
zbieram
doświadczenia
jak
rasowy
empiryk
Życie
to
parę
chwil
Jesteś
w
nim
Jak
manekin
Życie
to
parę
chwil
Tracisz
kontrolę,
urywasz
film
Życie
to
parę
chwil
Jesteś
w
nim
Jak
manekin
Życie
to
parę
chwil
Tracisz
kontrolę,
urywasz
film
Album
Eklektyka
1 Rock'n'Roller 2
2 Avengers
3 Kostka Rubika
4 Miszmasz freestyle
5 Blockbuster
6 Codzienność
7 Hossa
8 Polis
9 Lara Croft
10 Manekin
11 Open Bar
12 25 godzina
13 Eden Hazard
Attention! Feel free to leave feedback.