Lyrics Bossman - ReTo
Hej
żeglujże
żeglarzu,
całą
nockę
po
morzu
Hej
żeglujże
całą
nockę
po
morzu
Jakże
ja
mam
żeglować,
gdy
na
świecie
ciemna
noc
Żeglarzu
hej,
żeglarzu
hej
Hej
żeglujże
żeglarzu,
całą
nockę
po
morzu
Hej
żeglujże
całą
nockę
po
morzu
Wypływam
na
morze
jak
Barbarossa
Słyszysz
krzyki
na
łajbie
to
wiesz
kto
głos
ma
Złapie
resztę
za
gardziel,
robię
to
od
tak
(Oooh)
Robię
to
od
tak
Nie
jestem
hiphopowcem
i
nie
czuję
się
Zapijam
szluga
browcem,
wątrobę
wódą
katuję
też
Mam
wiele
pomysłów
na
życie
- realizacja
marnie
Nie
słucham
nigdy
cudzych
słów
W
cudzysłów
biorę
te
rapgre
I
gram
ej,
mam
fanbase
to
fajnie
Na
pannę
nie
liczę
jak
dzielę
z
kimś
życie
To
mnożę
kieliszek
potem,
albo
dodaje
pas
do
pasa
Skończyłem
z
tym
na
lusterku,
już
nie
mam
adidasa
(Damn)
I
nie
chce
widzieć
znów
go
wolę
posiedzieć
z
lufką
Nie
chce
panien
na
krótko,
już
trochę
wbijam
chuj
w
to
Bo
ile
będę
czytał
w
głupich
sms-ach
od
tej
suki,
że
chce
seks
A,
może
wpadnę
znów
i
puknę
ją
Zbyt
wiele
wkurwień,
bo
czuję
się
wciąż
jak
puste
szkło
Potem
witam
się
z
lustrem
joł
i
pytam
co
to
jest
za
gość
Kolejne
perspektywy
w
morzu
potrzeb
pływam
statkiem
Pełne
skili,
chcą
czegoś
nowego
to
mnie
dobrze
widać
Reto
nowy
bossman
na
tej
łajbie
Kiedy
wchodzę
wtedy
nieźle
buja
wychodzę
to
szajs
jest
Chcecie
grubej
ryby
ja
nie
widzę
na
to
szans
Ty
brałyby
w
sumie
gdyby
nie
wokół
śmierdzące
majtki
(Goddamn,
oh),
co
się
patrzysz
gram
szanty
Po
co
mi
wasze
panny?
Na
deski,
do
łajby?
(Goddamn,
oh)
Gramy
pancze
w
panczlajny
Rozpierdol,
za
mało
już
dla
mnie
klepać
szesnastki
W
95'
tu
przyszedłem,
czyli
w
czasach,
gdy
twój
idol
zamienił
progres
na
regres
I
kurwa
ciągle
tak
przędzie
bo
klepie
forsę
na
fejmie
Jam
Reto
skończe
to
szczęście
i
więcej
tu
tak
nie
będzie
(Oh,
what?
what?
what?)
Wypływam
na
morze
jak
Barbarossa
Słyszysz
krzyki
na
łajbie
to
wiesz
kto
głos
ma
Złapie
resztę
za
gardziel,
zrobię
to
od
tak
(Oooh)
Skurwysynu
mów
mi
bossman
Wypływam
na
morze
jak
Barbarossa
Słyszysz
krzyki
na
łajbie
to
wiesz
kto
głos
ma
Złapie
resztę
za
gardziel,
zrobię
to
od
tak
(Oooh)
Skurwysynu
mów
mi
bossman
Mogę
pieprzyć
jak
gram
i
że
mam
to
co
jest
darem
Moje
wersy
jak
panny,
kładą
mi
się
tu
same
I
zawsze
te
najlepsze,
rozłożysz
nogi
to
pojmij
Pokazujesz
mi
kim
jestem
układając
w
znak
victorii
je
Reto
zjada
bo
zgłodniał,
dość
głodówki
tej
Na
Youtube
zaglądam
jak
do
lodówki
pełnej
po
brzeg
Przyda
się
gotówki
też
ciut
Nie
czekam
na
teściów
Związek
jest
jak
narkotyk,
ja
czysty
od
miechów
sześciu
Niszczy
A
jak
skończysz
z
tym
to
tęsknisz
Chcesz
znowu,
ale
boisz
się
kroków
i
patrzysz
przez
łzy
Wszedłem
w
te
grę
jak
rambo
nikłą
szansę
masz
Złapię
te
psy
za
gardło
potem
wyprowadzę
w
las
(Bang,
bang)
Lubię
wypić,
pluję
spirytusem
na
was
By
wyliczyć
procentowo,
który
pierwszy
się
poskłada
I
dam
wam
ogień
paradoksalnie
bo
ostro
zatli
Dzisiaj
jak
dziwki
będziecie
lapsy
ciągnąć
zapałki
Odpalam
szluga
od
szluga
i
puszczam
z
dymem
Jak
leje
wóda,
się
wóda
to
puszcza
z
klinem
Ona
jak
kredyt
chłoniesz
chętnie
słyszysz
stary
stopuj
Zabije
nas
procentem
jak
podliczysz
w
skali
roku
Twoje
skille
jak
pustki
w
Tokio
nie
istnieją,
bez
szans
Moje
skille
jak
pustki
w
Tokio
- nie
ma
dla
nich
miejsca
Kiedy
płynę
by
zgubić
ogon
gubię
bo
to
pestka
Kiedy
płynę
bywa
zjadam
ogon
ginie
w
moich
szczękach
Co
noc
będziesz
się
trzymał
tratwy
blady
niczym
Jack
Leżąc
na
niej
stwierdzę,
że
nie
ma
miejsca
na
dwóch
goodbye
Mniej
pozytywna
wersja,
nie
będę
po
tobie
płakał
Patrząc
jak
tonie
reszta
odejdę
i
nie
pomacham
(oh)
Wypływam
na
morze
jak
Barbarossa
Słyszysz
krzyki
na
łajbie
to
wiesz
kto
głos
ma
Złapie
resztę
za
gardziel,
zrobię
to
od
tak
(Oooh)
Skurwysynu
mów
mi
bossman
Wypływam
na
morze
jak
Barbarossa
Słyszysz
krzyki
na
łajbie
to
wiesz
kto
głos
ma
Złapie
resztę
za
gardziel,
zrobię
to
od
tak
(Oooh)
Skurwysynu
mów
mi
bossman
Attention! Feel free to leave feedback.