Ryszard Rynkowski - Sztuczne Lzy Lyrics

Lyrics Sztuczne Lzy - Ryszard Rynkowski



Ja co noc sprzedaję sztuczne łzy
Snuję się jak dym, podchodzę pod zamknięte drzwi
Parę sztucznych łez dla powiek co
Suche tak jak ogień co co dzień
Ja co noc sprzedaję sztuczne łzy
Niekochanym by poczuli, że ktoś kocha ich
Tym co z mostu jak zraniony ptak
Sfrunąć chcą do ciemnych fal
Sztuczne łzy na samotność lek złe dni
Sztuczne łzy jak paciorki do modlitwy o świt
Ja co noc sprzedaję sztuczne łzy
Tym dziewczynom co już wypłakały w rękach mi
Swe prawdziwe łzy, nie mają czym
Gasić słów, co płoną w nich, co w noc
Sztuczne łzy na samotność lek złe dni
Sztuczne łzy jak paciorki do modlitwy o świt
Sztuczne łzy na samotność lek złe dni
Sztuczne łzy jak paciorki do modlitwy o świt
Sztuczne łzy na samotność lek złe dni
Sztuczne łzy jak paciorki do modlitwy o świt
Ja co noc sprzedaję sztuczne łzy



Writer(s): Jacek Antoni Cygan, Ryszard Rynkowski


Ryszard Rynkowski - Zachwyt
Album Zachwyt
date of release
13-03-2009




Attention! Feel free to leave feedback.