Lyrics Złota Jerozolima i biedne Betlejem - Skaldowie
Zawieja
i
beznadzieja
Złota
Jerozolima
A
w
biednym
Betlejem
Pani
Syneczka
w
grocie
powiła
Zima
się
ludzi
trzyma
Złote
denary
wszędzie
Bieda
straszna
w
Betlejem
Tam
tylko
Pan
przybędzie!
Do
szopy,
do
szopy
wszyscy
Kto
ogrzać
pragnie
ręce
Z
darami,
z
darami,
z
darami
By
odtajało
serce
Do
szopy,
do
szopy
wszyscy
Kto
ogrzać
pragnie
ręce
Z
darami,
z
darami,
z
darami
By
odtajało
serce
Nie
do
złota
i
mirry
Nie
do
różanych
pachnideł
Ale
do
szopy
w
zawieję
Tej
nocy
Pan
do
nas
przybył
Nie
do
wieży
z
księgami
Gdzie
mędrcy
świata
najwięksi
Ale
do
szopy
w
zawieję
Gdzie
pastuszkowie
są
pierwsi
Do
szopy,
do
szopy
wszyscy
Kto
ogrzać
pragnie
ręce
Z
darami,
z
darami,
z
darami
By
odtajało
serce
Do
szopy,
do
szopy
wszyscy
Kto
ogrzać
pragnie
ręce
Z
darami,
z
darami,
z
darami
By
odtajało
serce
Do
szopy,
do
szopy
wszyscy
Kto
ogrzać
pragnie
ręce
Z
darami,
z
darami,
z
darami
By
odtajało
serce
Do
szopy,
do
szopy
wszyscy
Kto
ogrzać
pragnie
ręce
Z
darami,
z
darami,
z
darami
By
odtajało
serce
1 Ach, Gdzie Ja Szedłem
2 Wstrzymały się wody Cedronu
3 Świat jest piękny od Panienki
4 Moje Betlejem
5 Dobra Nowina
6 Twarde Karki Pochylajmy
7 Pan Narodzony
8 Zbawiciela Ujrzeliśmy
9 Złota Jerozolima i biedne Betlejem
10 Błogosławmy dzwonkami
11 Z Gór Zejdziemy
12 Przed Śmiertelnymi Na Sianku Leżysz
13 Hymn O Miłości
14 Pójdźmy Wszyscy Do Stajenki
15 Gdy śliczna Panna
16 Jezus Malusieńki
17 Bóg Się Rodzi
18 Cicha Noc
Attention! Feel free to leave feedback.