Lyrics W dół brzuchem - Marysia Starosta , Sokół
Nie
czuć
strachu,
nie
pożądać
co
cudze
Kochać,
a
światu
nie
kłaniać
się
już
w
ogóle
Nie
czuć
strachu,
nie
pożądać
co
cudze
Kochać,
a
światu
nie
kłaniać
się
już
w
ogóle
Życie
strzela
w
tył
głowy
bez
jeńców,
kurwa
Jak
wielką
mam
dziurę
po
sercu
Pusty
jak
oczy
morderców,
jak
Swołocz
Co
drwi
sobie
z
Downa,
jarając
z
nim
zioło
Ślady
jak
kropki
są,
weź
je
połącz
Zobaczysz,
jak
miotasz
się
tu
Łażąc
wkoło
Nie
ma
mimiki,
gdy
cieszę
się
rzadko
Jak
bolesny
żart
wchodzi
w
nich
niczym
masło
Próbuję
zasnąć,
biegnąc
przed
siebie
Ochłoń,
to
ja
Odłóż
997,
nie
dzwoń,
ja
nie
chcę
nic
złego
dla
Ciebie
Po
chuj
mi
ufał?
To
pedał,
ja
jebię
Pusty
jak
groby
zaginonych
Weź,
znajdź
mnie
I
złap
mnie
za
rękę
zanim
znowu
się
zacznie
Stańmy
we
dwoje
tyłem
Przed
tym
wybuchem
Bo
jak
pierdolnie,
chcę
lecieć
w
dół
brzuchem
Nie
bój
się,
leć
ze
mną
tam
Bądźmy
jak
jedność,
ja
mam
plan
Wyschnięty
jak
wagina
podczas
gwałtu
Że
dojebane
chłopina,
nie
żartuj
Wciąż
mamy
czas,
nadzieje
i
szanse
Chuj,
że
AIDS
masz,
traktuj
życie
z
dystansem
Nieważne,
zobacz
jak
pięknie
płonie
tęcza
Wstań
z
tego
wózka,
tańcz
i
rób
zdjęcia
Jesteśmy
źli
czyli
dobrzy,
rozumiesz?
Ci
dobrzy
źli
są
Bo
inaczej
zwariujesz
Tak
sobie
kurwa
tłumaczysz
i
żyjesz
To
inni
zjebali
ten
świat,
kropka,
tyle
Baba
obciąga
psu,
zoofile
Ktoś
chce
to
oglądać
Więc
ktoś
sprzeda
bilet
Jebany
popyt,
zabiłbym
sukę
Czas
zgwałcić
go
wreszcie
zbiorowo
tu,
w
dupę
I
płaczę
patrząc,
że
przecież
jest
super
Jak
świat
pierdolnie,
chcę
lecieć
w
dół
brzuchem
Nie
bój
się,
leć
ze
mną
tam
Bądźmy
jak
jedność,
ja
mam
plan
Chcę
lecieć
i
patrzeć,
jak
płonie
to
piekło
I
nim
sam
tam
spadnę
zobaczyć
to
piękno
Dziś
sam
bym
ludzkości
gardło
poderżnął
Ale
ogarnęła
mnie
obojętność
Chcę
lecieć
i
widzieć
jak
płoną
te
miasta
I
cieszyć
się,
że
kres
choroby
już
nastał
Uniesie
podmuch
mnie,
punkt
dwunasta
Jak
za
plecami
zabłyśnie
pierwsza
gwiazdka
Nie
czuć
strachu,
nie
pożądać
co
cudze
Kochać,
a
światu
nie
kłaniać
się
już
w
ogóle
Nie
czuć
strachu,
nie
pożądać
co
cudze
Kochać,
a
światu
nie
kłaniać
się
już
w
ogóle
Nie
bój
się,
leć
ze
mną
tam
Bądźmy
jak
jedność,
ja
mam
plan
Uratuję
ziemię,
zmienię
bieg
Może
nas
też
zmienię,
zmienię
Cię
1 Proporcje
2 Spalone mosty
3 Każdy dzień
4 Jak walec
5 Wyblakłe myśli
6 Borderline
7 Czarna biała magia
8 W mieście
9 Zdeptane kwiaty
10 W dół brzuchem
11 Chujowo wyszło
12 Na wiatr
13 Zepsute miasto
14 Spierdalaj
15 Reszta życia
16 Kilka kroków jeszcze
17 Nie padnę
Attention! Feel free to leave feedback.