Lyrics W mieście - Marysia Starosta , Sokół
W
mieście
jest
tak
bardzo
duszno
Sucho
i
oddychać
trudno
W
mieście
woda
w
kranach
Ma
w
sobie
to
całe
ciężkie
gówno
Muszę
przejść
się,
zjeść
gdzieś,
przecież
Wstałem
dzisiaj
nieźle
późno
Śmigam
więc
zahaczę
wcześniej
To
oligoceńskie
źródło
Dietylo-hydroxylo
amina
Z
ich
butelek
uwalniana
bo
Zdrowa
woda
znów
jest
lana
W
etylenu
politereftalan
Jak
"klomipralina",
fluor
w
stanach
W
kranach
działa
marazm
Nie
rozumiesz
o
czym
prawię
tu
To
poczytać
wypierdalaj
Ja
nie
zbawię,
ja
nie
zrobię
nic
Ty
musisz
zrobić
ruch
i
chuj
jak
zwątpisz
Albo
pod
naciskiem
całkiem
stracisz
mózg
Może
w
mieście
tak
gorący
dzień
jest
Że
nas
już
wygrzało
tu
Może
melodyjnie
brzmiący
refren
Dotrze
wam
do
głów
Idąc
wdycham
aldehydy
Tlenek
węgla,
tlenki
siarki
Mijam
ludzi
ogłupiałych
Niosą
siatki
sąsiadki
Ludzi
małych
jest
tak
wielu
Myślą
tylko
tu
i
teraz
Chuj,
że
z
dzieci
ich
w
burdelu
Tym
już
nikt
sie
nie
pozbiera
Siadam
zjeść
coś
w
mieście
Kurczak
daje
clenbuterol
mi
Nareszcie,
choć
nie
czuje
Żeby
mięśnie
moje
czuły
zryw
To
jeszcze
wezmę
Zjem
łososia,
pięknie
lśni
Dostarcza
mi
daweczkę
nitrofuranu
i
chloramfenikolu
Też
se
zjedzcie
Wiem,
co
jem
– całą
apteczkę,
dziennie
Opierdalam
luźno
Mendelejew
byłby
dumny
ze
mnie
Pewnie
nic
na
próżno
Czy
my
wiemy
coś
na
prawdę?
Łatwo
we
wszystko
nie
wierzcie
Zbuntowanych
w
mieście
1 Proporcje
2 Spalone mosty
3 Każdy dzień
4 Jak walec
5 Wyblakłe myśli
6 Borderline
7 Czarna biała magia
8 W mieście
9 Zdeptane kwiaty
10 W dół brzuchem
11 Chujowo wyszło
12 Na wiatr
13 Zepsute miasto
14 Spierdalaj
15 Reszta życia
16 Kilka kroków jeszcze
17 Nie padnę
Attention! Feel free to leave feedback.