Lyrics Pasterz - Grizzlee , VNM
Już
nie
wiem
jak
powiedzieć
to
dosadniej
Zapala
się
coś
w
głowie
po
czym
gaśnie
Obrazy
stają
się
takie
wyraźne
Ten
moment
nie
znaczy
już
nic
i
szczerze
ja
nie
chcę
tu
być
Tej
nocy
już
nie
zaśniesz
Policzysz
owce
niczym
dobry
pasterz
Wnet
w
głowie
wszystko
stanie
się
wyraźne
I
zanim
przywita
cię
świt
tu
po
mnie
nie
zostało
nic
V
obudź
się
przestań
spać,
mówi
jakiś
głos
mi
pewnie
ja
sam,
na
Sikorze
jest
piętnasta
najebany
czyli
znowu
jestem
sam
taaa
Co
za
wachlarz
możliwości
może
Szybko
jebnę
klina
ta
bo
trochę
bolą
kości
Może
dragi
to
jadłospis
dobry
może
w
Moje
skromne
progi
sproszę
trochę
gości
Bo
od
kiedy
nie
ma
jej,
ciągle
jestem
MIA
Missing
in
action,
nie
raperka
ej,
przypomina
mi
to
dwa
Zero
szesnaście,
kiedy
nie
mogę
pozbierać
się,
wszystko
Obchodzi
mnie
najmniej,
zwłaszcza
wtedy
kiedy
przyjebie
jak
Scarface
i
To
jest
ta
możliwość
na
dziś
wcześniej
Kostki
lodu
muszę
iść
do
drina
wsadzić
Ten
od
bólu
bani
mnie
odcina
nawyk
Nie
łyk
kawy
mleka
czy
śmietany
a
śnia-
Danie
będzie
przyjęte
średnio
jak
piłka
w
Trzeciej
lidze
kolejnego
drina
się
nie
brzydzę
Niebezpieczeństw
nie
nie
widzę
odpalę
się
Wieczorem
jutro
wyląduję
gdzieś
w
Belize
taa
Wpada
ziomek
drugi
trzeci
siema
Ziom
jak
leci
posyp
jakieś
ściechy,
dawg
Dawaj
mordo
na
dół
szczury
zrobię
w
Furze
na
miasto
i
tak
jedziemy,
dawg
Wsiadamy
dawg
ziomek
sypie
na
tapicerce
nie
masce
Przyjebałem
jedziemy
do
centrum
i
nagle
Za
oknem
obrazy
stają
sie
takie
wyraźne
Już
nie
wiem
jak
powiedzieć
to
dosadniej
Zapala
się
coś
w
głowie
po
czym
gaśnie
Obrazy
stają
się
takie
wyraźne
Ten
moment
nie
znaczy
już
nic
i
szczerze
ja
nie
chcę
tu
być
Tej
nocy
już
nie
zaśniesz
Policzysz
owce
niczym
dobry
pasterz
Wnet
w
głowie
wszystko
stanie
się
wyraźne
I
zanim
przywita
cię
świt
tu
po
mnie
nie
zostało
nic
Co
jest
odjebane
białe
kopie
po
bani
Furą
czerwone
mijamy
i
mówię
oh,
nooo
Licha
zabawa
bo
trochę
bije
pikawa
ty
Może
lepiej
już
nogę
z
gazu
byś
zdjął
ziom
Ale
slow
mode
nie
grozi
nam
bo
nawet
jeszcze
nie
poszedł
gram
Jakieś
dupy
też
mają
haj
w
furze
obok
nas
Wystawione
fucki
nie
my
im
tylko
one
nam,
(fuck
you)
Whateva,
leci
Anderson
Paak
"Make
it
Better"
całkiem
Ironicznie
sugerując
nawąchanemu
mnie
że
mój
związek
się
jeszcze
pozbiera,
taa
Parkujemy
furę
ja
wystrzelony
Obgryzam
paznokcie
nie
pomyl
z
manicurem
ziomy
Kierują
nas
do
klubu
nie
licząc
koncertów
Nie
byłem
chyba
lata
cztery
w
klubie
woow
Ale
za
wiele
się
nie
zmieniło
do
baru
i
kibla
kolejka
w
chuj
Jebać
tę
wódę
wybieram
to
drugie
Poczekam
minut
parę
by
w
nos
przyjebać
znów
Walę
i
wychodzę
chcę
wracać
do
ziomów
Po
drodze
jakaś
dupa
mnie
zaczepia
tu
Po
minucie
gadki
mówi
V
chodźmy
do
Mnie,
sorry
ziomy
robię
desant
już
ale
w
Taksówce
dochodzi
do
mnie
to
co
Robię
dawno
nie
podobne
do
mnie,
wchodzimy
Do
niej
w
progi
skromne
mówi
czekaj
się
Przebiorę
coś
wygodniej
mówię
okej
po
czym
Idę
do
kibla
się
zrzygać
wracam
ona
śpi
mówię
se
pod
nosem
no
jasne
Po
tym
walę
ściechę
i
wychodzę
i
wiem
że
tej
nocy
już
nie
zasnę
Już
nie
wiem
jak
powiedzieć
to
dosadniej
Zapala
się
coś
w
głowie
po
czym
gaśnie
Obrazy
stają
się
takie
wyraźne
Ten
moment
nie
znaczy
już
nic
i
szczerze
ja
nie
chcę
tu
być
Tej
nocy
już
nie
zaśniesz
Policzysz
owce
niczym
dobry
pasterz
Wnet
w
głowie
wszystko
stanie
się
wyraźne
I
zanim
przywita
cię
świt
tu
po
mnie
nie
zostało
nic
Ja
pierdolę,
ale
miałem
zjebany
sen
Hunny,
ufff
...
Hunny?
HUNNY??
1 Symbioza
2 Vent
3 Biały szum
4 Tak Jak Ja
5 Pa$$ion
6 Unborn
7 Umrzesz
8 Trippin’
9 Pasterz
10 Na pewno nigdy
11 Hope For The Best
Attention! Feel free to leave feedback.