Lyrics Insert - Łona i Webber
Trzymasz
to
w
ręku
i
myślisz
co
jest
To
egzotyczny
projekt
Co
wróży
kres
bezkrytycznych
pojęć
Bo
gro
leszczów,
w
których
sens
się
przeniósł
A
to
jest
multimedium
W
pełnym
tego
słowa
znaczeniu.
Widzisz
u
nas
generalnie
jest
spoko
Bo
robimy
swoje
i
na
ogół
trafia
to
dokądś
Choć
czasem
cały
sens
trafia
na
próżno
w
bandę
Miał
być
Mahmud
- urżnął
się
Aleksander.
Wszystko
to
tymczasem
nie
to
Bo
w
gruncie
rzeczy
ciągle
chodzi
o
ten
basen
i
koks
A
konkurencja
nie
depcze
po
piętach
Gorzej
- ona
gryzie
w
łydkę
Więc
mamy
dla
Ciebie
więcej
niż
zwykle
Bo
przede
wszystkim
samo
CD
Już
nie
błyszczy
gdy
niskie
PPD
Więc
najwidoczniej
czas
już
na
wyższy
Level,
to
pionierski
ruch,
więc
wybacz
braki
Masz
tu
singiel
z
insertem
i
tu
drugi
jest
gratis.
{Ref.}
Wiemy
że,
pewnym
lotem
brniesz
do
sedna
Wiemy
że,
nie
trzeba
błyskotek
żeby
Cię
zjednać
Wiemy
że,
za
muzyką
samą
Ty
byś
jak
w
dym
szedł
Ale
na
wszelki
wypadek
masz
jeszcze
insert.
Wiemy
że,
krew
tętni
w
Twoich
żyłach
Wiemy
że,
szukasz
w
muzyce
prawdy,
jaka
by
nie
była
Wiemy
że,
kładziesz
na
to
co
niełatwe
nacisk
Ale
w
razie
czego
masz
tu
jeszcze
wkładkę
gratis.
{/ref.}
Ten
kieliszek,
czy
też
może
kielon
jak
wolisz
To
nie
żaden
kielon
tylko
raczej
signum
tempolis
Być
w
trudnej
roli
udając
dziewicę
bez
sensu
Zobacz,
zrzuć
mą
obłudę
i
dołączmy
gratis
jakiś
drobiazg.
A,
że
to
kielon?
Cóż,
akurat
możesz
wypić
Za
muzykę,
która
dziś
wygląda
jak
karykatura
Co
uraz
ma
taki,
że
wciąż
żąda
tych
cyfr
Więc
by
ją
sprzedać,
trzeba
przyobrać
ją
w
jakiś
gift.
Nie
powstrzymuj
zachwytów,
tylko
piętrz
się
To
jest
dobry
kielon
- Webber
pomalował
go
ręcznie
Ja
mu
dałem
blask,
dobrze
wiesz,
dał
mu
wyraz
Kształt
mu
nadał
z
zawodu
szklarz
- z
zamiłowania
pijak
A
Ty,
Ty
nijak
nie
próbuj
być
poza
Kiedy,
między
muzyką
a
biznesem
rośnie
taka
symbioza
Więc
masz
tu
insert
gdyby
singla
było
Ci
nie
dość
Pytanie
tylko
co
tu
jest
dodatkiem
do
czego.
{Ref.}
{/ref}
Attention! Feel free to leave feedback.