paroles de chanson Droga na skróty - AK47 feat. BamZ
Wyszedłeś
z
bagna
Mimo
że
w
nim
tkwisz
A
na
żaglach
Widać
cięte
rany
ślady
krwi
A
ponagla
Twe
tempo
niezadowolenie
Masz
kurwancki
wzrok
Który
robi
wrażenie
Jak
na
razie
leżysz
na
koju
Za
oknem
apogeum
mroku
I
pełno
gnoju
Krok
po
kroku
Z
roku
na
rok
więcej
wrogów
Są,
mimo
że
patrzą
jak
przyjaciele
Przewrócili
by
Cię
na
ziemie
I
leżąc
w
rogu
kopali
by
Cię
po
całym
ciele
Aż
byś
po
roku
Doszedł
do
siebie
i
zrobiliby
to
znowu
A
po
co?
Sam
nie
wiem,
opowiedz
to
Bogu
- Panie
Boże,
nie
udało
mi
się
wyjść
z
nałogu
Stałem
u
progu
Twych
drzwi
gdy
chciałem
trafić
do
grobu
Miałem
pętle
na
szyi
Wydawała
się
być
jak
z
kostek
lodu
Więc
ją
zdjąłem
i
wróciłem
do
domu
Ścigali
mnie
za
kilo
bo
w
chuja
przywaliłem
W
chuj
ludzi
przywaliło
więc
trzaskali
ich
kijem
Mi
też
grozili,
straszyli
że
mnie
wywiozą
I
wywozili,
gnoili
bardzo
mocno
bili
- Ty
się
ciesz,
że
Cie
nie
gwałcili
Po
chuj
sięgałeś
po
koks
skoro
starsi
mówili
Byś
nie
sięgał
po
zło
Byłem
przy
tym
jak
Ci
to
tłumaczyli
I
co?
i
co?
Byłeś
pazerny
i
chciwy
- Sam
powiedz
To
od
czego
się
trzymasz
z
dala
To
co
Cię
chroni
Wnet
Cię
dopada
W
całości
zjada
To
zła
strona
Twoja
Co
odpowiada
za
diabelskie
zło
Które
wyrządziłeś
przez
lata
Pamiętasz
ulicę
za
rogiem?
Widziałeś
gwałt
i
uciekłeś
szybkim
krokiem
To
tak
jak
byś
sam
był
ofiary
wrogiem
Inni
patrzyli
z
okien
I
tak
z
każdym
rokiem
jest
gorzej
Widać
to
gołym
okiem
- Adam,
chodź
już
- Jeszcze
chwila,
proszę
Jeszcze
chwila
Chciałbyś
być
prorokiem
i
znać
losy
Niestety
tak
się
nie
da,
mimo
że
słyszysz
głosy
Wydaję
Ci
się
że
wiatr
rozwieje
twe
włosy
A
rozwiał
plany...
Z
nimi
czekałeś
do
wiosny
Była
zima,
mróz
jak
skurwysyn
I
sen
mroczny
Widziałeś
cele
i
dropsy
Jakiś
koleżka
skoczny
Skakał
z
celi
do
celi
I
z
piguł
robił
nosy
Wąchał
każdy
I
każdy
był
w
chuj
radosny
To
tylko
sen
A
sny
to
odzwierciedlenie
Twoich
przeżyć
Stąd
koszmary
w
które
ciężko
uwierzyć
To
dzieje
się
na
prawdę
A
raczej
chce
zwyciężyć
Z
takim
trybem
życia
nie
da
się
wysoko
mierzyć
Spadniesz
jak
kamień
z
wieżowca
Będziesz
jak
w
stadzie
czarna
owca
Nie
robiąc
nic
Nie
chcąc
sprostać
problemom
Które
sam
prowokujesz
Będziesz
szanowany
jak
sam
okażesz
szacunek
Pewien
gość
Człowiek
uczciwy
a
w
mordę
dostał
Tak
jak
Że
zmarł
i
pochowany
został
Nic
złego
nie
robił
Taki
był
solidny
Ten
co
zabił
spogląda
w
lipo
na
windy
"Pan
Bóg
nierychliwy,
ale
sprawiedliwy"
Tak
mówią
młodzi
i
ludzie
ze
starej
gliny
Prawda
jest
taka
że
boimy
się
przyznać
do
winy
Stąd
problem
i
to
kurwa
kpiny
Tłumaczyłem
nie
idź
sam
chwyć
się
pomocnej
liny
Gdy
będąc
na
dnie
będziesz
czuł
zapach
mogiły
Nie
zastanawiaj
się
czy
warto
chwytaj
się
w
tej
chwili
Pomogą
Ci
którzy
jak
Ty
zawinili
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.