paroles de chanson słodki jezu - Afro Kolektyw
Ach,
zbladły
orły
z
torsu
spoconego
Powiedz,
podoba
Ci
się
Twoje
nowe
gniazdo?
Odwiedziłeś
już
tak
wiele
części
ciała
mdłego
Że
wyglądasz
jakby
jednak
nie
bardzo
Jak
ze
sztancy
do
znakowania
bydła
odbity
Rozmnożony
jak
w
hodowli
Narastasz
uporczywie
jak
w
nosie
polipy
Kompletnie
do
lotu
niezdolny
Ach
poeto,
ponownie
mordowany
Cytowany
przez
cynicznych
prozaików
Znamy
kilka
linijek
z
kontekstu
wyrwanych
Nauczycielki
wymagają
zachwytu
A
Ty
przecież
chciałeś
wódki
i
seksu
I
żeby
odpieprzyli
się
natręci
Czy
stępione
ostrze
nadużytego
tekstu
Nie
budzi
w
Tobie
co
najmniej
niechęci?
Otaczają
nas
symbole
Tkwią
w
betonach,
w
zieleniach
Niezbyt
są
zadowolone,
mmm
Bo
coraz
większy
syf
się
na
nich
zbiera
Ach
wodzu,
zimny
kamiennie
Pod
którym
kwiaty
składają
akolici
Walczyłeś
o
coś
innego,
niż
oni
zapewne
Ale
to
o
Tobie
każdy
z
nich
krzyczy
Może
i
byłeś
bezwzględny
wobec
świata
Bo
głównie
tacy
bywają
wodzami
Lecz
gdy
Twój
twardy
wzrok
te
zmienne
mordy
omiata
Czy
nie
przesadnej
doczekałeś
kary?
Ach,
słodki
Jezu
z
publicznego
kibla
Umieszczon
tam,
bo
umieszczony
wszędzie
Czy
tradycja
ta
nie
zdaje
Ci
się
dziwna?
Czy
nie
zatraciła
się
w
rozpędzie?
Gdyż
versus
te
wszystkie
ekskrementy
Ty
ich
nie
uszlachetniasz,
to
one
Ci
ujmują
Im
więcej
wisisz,
tym
mniej
jesteś
święty
Im
wyżej
cię
unoszą,
tym
mniej
jesteś
górą
Otaczają
nas
symbole
Tkwią
w
betonach,
w
zieleniach
Niezbyt
są
zadowolone
Bo
coraz
większy
syf
się
na
nich
zbiera
Osaczają
nas
symbole
Tkwią
w
betonach,
w
zieleniach
Każdy
nie
żyje,
a
i
tak
umiera
Naprawdę
nie
trzeba
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.