paroles de chanson Piękność - Borixon
Kiedyś
nie
pisałem
takich
tekstów,
byłem
pusty
jak
bęben
Beatlesów
Chciałem
błysnąć
ale
nie
znałem
wejścia,
zwykły
małolat
z
przedmieścia
Mój
koleżka
miał
babkę
ze
Stanów,
ja
nie
znałem
smaku
bananów
Gnębiło
mnie
kilku
przegranych
baranów,
w
szkolnej
ławce
siedziałem
sam
Nie
miałem
łatwo,
ale
nie
było
źle
tu,
wtedy
wszyscy
z
kartkami
do
sklepu
Stali
od
świtu
do
zmierzchu,
szara
była
Polska
z
wierzchu
Zakochałem
się
w
pięknej
dziewczynie,
nie
miałem
szans
nawet
na
jeden
uśmiech
Od
niej
i
tak
mi
mijały
tygodnie
Nawet
jakbym
zdobył
markowe
spodnie,
to
i
tak
nie
byłoby
dobrze
Potem
zaszła
z
kimś
w
ciążę,
to
był
mój
pierwszy
pogrzeb
Moja
matka
już
nie
miała
siły,
ojciec
z
dziadkiem
to
były
świry
Sporo
tutaj
wypili
i
tak
jej
życie
umilił
Potem
już
było
coraz
lepiej,
brało
się
szamkę
na
zeszyt
w
sklepie
Tak
robiła
tu
większość,
Polsko
aleś
ty
piękność
Dla
niektórych
to
tylko
smuty,
bo
nie
łatwo
wejść
w
stare
buty
Lepiej
jechać
na
skróty,
nie
opiszę
tego
w
dwie
minuty
Nie
potrzeba
tutaj
refrenów,
to
nie
jest
banger
dla
PLN'ów
To
opis
ludzkich
problemów,
za
które
nie
ma
tantiemów
Zanim
tutaj
sięgnąłem
celu,
żyłem
u
boku
wielu
pozerów
Piękne
uroki
PRL'u,
wychowały
jedynie
dobrych
gangsterów
Teraz
piszę
dużo
takich
tekstów,
jestem
pełny
i
nie
mam
kompleksów
Mogę
się
przebić,
znam
wszystkie
wejścia,
zwykły
małolat
z
przedmieścia
Kiedy
zechcę
lecę
do
Stanów,
niezbyt
lubię
już
smak
bananów
Po
tamtych
baranach
nie
ma
już
śladów,
w
pierwszej
klasie
nie
latam
sam
Nie
jest
tu
łatwo,
ale
nie
jest
też
źle
tu,
od
tego
czasu
duża
sieć
sklepów
Praży
od
świtu
do
zmierzchu,
piękna
jesteś
Polsko
z
wierzchu
Ożeniłem
się
ze
śliczną
dziewczyną,
nie
było
szans
nawet
na
jeden
zawód
Od
niej,
i
tak
mi
mijają
tygodnie
Jak
nie
miałem
dla
niej
na
markowe
spodnie,
to
i
tak
było
tu
dobrze
Potem
zaszła
tu
w
ciążę,
więc
lepiej
już
być
nie
może
Moja
matka
ma
dużo
siły,
nosi
kwiaty
im
na
mogiłę
Nie
wiem
ile
wypili,
ale
życia
jej
nie
umilił
I
choć
teraz
jest
coraz
lepiej,
wielu
bierze
tu
szame
w
krechę
Nadal
nie
jest
to
mniejszość,
Polsko,
aleś
ty
piękność
Dla
niektórych
to
tylko
smuty,
nie
łatwo
wjechać
w
cudze
buty
Lepiej
uderzyć
na
skróty,
nie
opiszę
tego
w
dwie
minuty
Nie
potrzeba
tutaj
refrenów,
to
nie
jest
banger
dla
PLN'ów
To
opis
ludzkich
problemów,
za
które
nie
ma
tantiemów
Zanim
tutaj
sięgnąłem
celu,
żyłem
u
boku
wielu
pozerów
Piękne
uroki
PRL'u,
wychowały
jeszcze
dobrych
raperów
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.