paroles de chanson Wladek Mrowca Piekarz - Brathanki
Chłodem
w
dół
powiało
od
Tatr
Ceprów
z
gór
zwiał
wrześniowy
wiatr
Ruszyć
chciał
na
koniu
od
lat
Władek
Mrowca
w
świat
Wreszcie
wziął
ciupagę
i
bat
Sera
zjadł
i
na
konia
wsiadł
Każdy
czuł
pragnienie
i
mus
Widząc
Władka
kłus
W
drodze
go
napadli
we
trzech
On
zaś
rzekł,
że
napadać
grzech
Za
ten
grzech
wnet
ze
wszystkich
sił
Batem
zbójców
zbił
Nie
raz
stajni
nie
dał
mu
nikt
Ktoś
go
sklął
gdy
chciał
wody
łyk
Nieraz
popaść
ochotę
miał
Władek
Mrowca
w
szał
(Głos
męski
Władka
Mrowcy
Piekarza
i
głos
żeński)
Pięknyś
jest
świecie
pięknyś
tak
Że
zachwytu
słów
Słów
nam
brak
Pięknyś
jest
świecie
piękny
tak
Ale
czemuś
serc
W
sercach
brak
Polskę
wszerz
przejechał
i
wzdłuż
Piaski
plaż
i
pochyłość
wzgórz
Przeżył
mróz
siarczysty
i
wiatr
Władek
Mrowca
z
Tatr
Wreszcie
gdy
uścisnął
go
brat
Szepnął
W
górach
najlepszy
świat
No
i
z
konia
okrutnie
rad
Władek
Mrowca
zsiadł
(Głos
męski
Władka
Mrowcy
Piekarza
i
głos
żeński)
Pięknyś
jest
świecie
pięknyś
tak
Że
zachwytu
słów
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.